Programy partii: koszty astronomiczne, efekty słabe

Prawie żadne ugrupowanie nie zaproponowało programu wyborczego, który byłby jednoznacznie dobry – ocenia Konfederacja Lewiatan.

Aktualizacja: 22.10.2015 00:11 Publikacja: 21.10.2015 22:00

Programy partii: koszty astronomiczne, efekty słabe

Foto: Fotorzepa/Szymon Laszewski

Oceniając obietnice złożone w kończącej się kampanii wyborczej, ekonomiści podkreślają przede wszystkim astronomiczne koszty ich realizacji.

W przypadku Zjednoczonej Lewicy – według Forum Obywatelskiego Rozwoju – to aż 454 mld zł w latach 2016–2019. Propozycje Lewicy mogą też zwiększyć dochody państwa o ok. 60 mld zł w ciągu roku, a więc koszty netto finansowane wzrostem długu to 394 mld zł – oszacował FOR.

W przypadku PiS koszty netto to 138 mld zł, ruchu Kukiz'15 – 87 mld zł, PO – 21,5 mld zł, a PSL – 18 mld zł (bez kosztów podwyżki emerytury minimalnej). Realizacja propozycji tylko jednej partii – Nowoczesnej Ryszarda Petru – mogłaby oznaczać zyski netto dla budżetu państwa, czyli spadek długu o ok. 30 mld zł do końca 2019 r.

– Propozycje większości partii, w tym także PiS i PO, trudno nazwać programami, to raczej loteria obietnic wyborczych wybranych przez spin doktorów jako przynęta na wyborców – oceniła w środę Konfederacja Lewiatan. Zdaniem jej ekspertów praktycznie w każdym programie, może poza Nowoczesną, można wskazać elementy o silnym, negatywnym wpływie na gospodarkę.

W kategorii podatki dla firm najmocniej oberwało się PiS-owi, Zjednoczonej Lewicy oraz Kukiz'15. Partie te mówią o opodatkowaniu banków, transakcji finansowych, hipermarketów, zysków międzynarodowych zagranicznych itp. – Podatek od sektora finansowego zmniejszy zdolność i skłonność banków do udzielania kredytów, a przez to dostęp do finansowania przede wszystkim dla małych firm – mówiła Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Lewiatana. Podatek od supermarketów to straty dla konsumentów, bo wzrosną ceny produktów, i dla dostawców, bo hipermarkety wymuszą obniżki ich marż.

– Oczywiście z drugiej strony mamy hasła uszczelniania systemu VAT. Ale bez konkretów można podejrzewać, że cała akcja zakończy się uderzeniem w uczciwych podatników – mówiła Krzysztoszek.

– Większość propozycji dotyczących rynku pracy uderza w rozwój gospodarczy, przedsiębiorczość i pracodawców – zauważył z kolei Jeremi Mordasewicz z Lewiatana. Czerwoną kartkę w tej dziedzinie dostała przez wszystkim Zjednoczona Lewica (za podwyżkę płacy minimalnej do 2,5 tys. zł), PiS, PO i PSL (za ozusowanie umów cywilnoprawnych czy godzinową stawkę minimalną). Nawet koncepcja jednolitego kontraktu, którą PO lansuje jako remedium na problemy rynku pracy, została skrytykowana jako niedopasowana do realiów.

Trudno ocenić wpływ na gospodarkę wszelakiej maści propozycji dotyczących podniesienia dochodów gospodarstw domowych (dodatki, niższe podatki), choć zapewne takie działania w krótkim okresie przyczyniłyby się do wzrostu konsumpcji. – Ale trzeba też podkreślić, że świadczenia, np. 500 zł dodatku na dziecko, oprócz olbrzymich kosztów niosą też poważne ryzyko osłabienia chęci do podejmowania pracy – mówi Aleksander Łaszek z FOR.

PiS i Zjednoczona Lewica chcą pobudzić wzrost inwestycji w Polsce, zapowiadając aktywną rolę NBP w finansowaniu kredytów dla małych i średnich firm. – W praktyce chodzi o dodruk pieniędzy. Grozi to upolitycznieniem sektora bankowego, negatywnie wpływając na wybór projektów inwestycyjnych, i zwiększa ryzyko kryzysu bankowego – ostrzega Łaszek.

Opinia

Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan

Pod względem wpływu na gospodarkę najbardziej racjonalne propozycje ma Nowoczesna. To program bez fajerwerków, ale przynajmniej rozsądny. Pomysł PO – jednolitego kontraktu na pracę i jednolitego podatku – jest niewątpliwie ciekawy. Ale pytanie, co stało na przeszkodzie, by wdrożyć go wcześniej? Od lat chodzimy do rządu z pomysłami uproszczenia poboru składek i podatków oraz zmian na rynku pracy. Poza tym jest dosyć kosztowny dla budżetu, co może skończyć się wzrostem obciążeń podatkowych.

Oceniając obietnice złożone w kończącej się kampanii wyborczej, ekonomiści podkreślają przede wszystkim astronomiczne koszty ich realizacji.

W przypadku Zjednoczonej Lewicy – według Forum Obywatelskiego Rozwoju – to aż 454 mld zł w latach 2016–2019. Propozycje Lewicy mogą też zwiększyć dochody państwa o ok. 60 mld zł w ciągu roku, a więc koszty netto finansowane wzrostem długu to 394 mld zł – oszacował FOR.

Pozostało 89% artykułu
Budżet i podatki
Szok w rosyjskiej Dumie: dwie partie nie poparły wojennego budżetu Putina
Budżet i podatki
Czy da się „wykręcić” 110 mld zł dziury w budżecie w dwa miesiące
Budżet i podatki
Deficyt budżetowy będzie wyższy. Sejm przegłosował zmiany
Budżet i podatki
Kto i za ile kupi kolejne setki miliardów polskiego długu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Budżet i podatki
Budżetowe wpływy z CIT dołują. Rekordy już nie wrócą?