– Deficyt budżetowy nie pokazuje tego, ile wydajemy pieniędzy publicznych – zwraca uwagę Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP).
Ekspert posiłkuje się najnowszymi danymi, które rząd przekazał do Unii Europejskiej. Wynika z nich, że dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (general government) wzrośnie w tym roku aż o 192,1 mld zł, przy czym ten zależny od władzy centralnej o ponad 158 mld zł.
– To więcej niż w czasie wybuchu pandemii Covid-19 w 2020 roku. Wtedy deficyt wynosił 162 mld zł – zaznacza Dudek.
Rząd co miesiąc raportuje o wykonaniu budżetu centralnego (jego wysokość zapisana jest w ustawie budżetowej), a co kwartał o wszystkich wydatkach publicznych, także tych, które nie mieszczą się w polskiej metodologii liczenia finansów publicznych, a są częścią metodologii unijnej. Zwykle te pierwsze dane wykorzystywane są w debacie publicznej. O nich powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej na początku tygodnia. Przedstawił też relacje długu sektora w porównaniu z PKB. Te wciąż są jednymi z lepszych w UE, ale wynikają także z wysokiej inflacji, która „podbiła” wartość PKB w zeszłym i w tym roku.