205,6 mld zł w zeszłym roku wydano w Polsce na ochronę zdrowia. 154 mld zł to pieniądze publiczne, pozostałe – prywatne.
Jeśli te wstępne szacunki Głównego Urzędu Statystycznego się potwierdzą, to pierwszy raz z prywatnych kieszeni na zdrowie zapłaciliśmy ponad 50 mld zł. Kwota ta stanowi prawie jedną trzecią wydatków publicznych. Pięć lat temu wydatki prywatne stanowiły ok. 40 proc. wydatków publicznych.
GUS co roku najpierw szacuje, a potem podaje ostateczne już informacje o bieżących wydatkach na ochronę zdrowia liczonych według metodologii Narodowego Rachunku Zdrowia. Jest to metoda, która pozwala OECD porównywać wydatki na zdrowie w poszczególnych krajach. Urząd opublikował właśnie wstępne szacunki dotyczące ub.r. Wynika z nich, że na zdrowie wydano w Polsce w zeszłym roku 6,7 proc. PKB. W tym wydatki publiczne (wlicza się do nich składkę na powszechne ubezpieczenie zdrowotne - ok.122 mld zł) to 5 proc., a prywatne – 1,7 proc. GUS wydatki prywatne dzieli na dwie kategorie: te, które bezpośrednio wydają gospodarstwa domowe (w 2022 r. było to prawie 37 mld zł) i na pozostałe. Aby m.in. pieniądze, które na opiekę zdrowotną pracowników przeznaczają pracodawcy, pieniądze organizacji pozarządowych czy innych instytucji oraz dobrowolne prywatne ubezpieczenia zdrowotne. GUS szacuje te wydatki na ponad 14,6 mld zł. Wydatki bezpośrednie gospodarstw domowych wzrosły o 3,4 mld zł w ciągu roku, a pozostałe prywatne – o 1,6 mld zł.
Czytaj więcej
Wysoka inflacja i rosnące wraz z nią ceny usług medycznych nie odstraszają nas od zakupu prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych i abonamentów. Ich sprzedaż w ujęciu rocznym rośnie w tempie dwucyfrowym.