Komentowanemu wyrokowi trudno odmówić prawidłowości. Przy czym dla jasności i lepszego zrozumienia należy wyszczególnić różne sytuacje.
Pierwsza to taka, w której podatnik wykazuje zwrot nadwyżki podatku naliczonego, który otrzymuje. Wówczas do takiej sytuacji znajdzie jak najbardziej zastosowanie ogólna reguła dotycząca przedawnienia zobowiązań podatkowych. Jedyna kwestia bardziej problematyczna, ale rozstrzygnięta w orzecznictwie, to termin, od jakiego należy liczyć bieg przedawnienia.
Czytaj więcej
Upływ przedawnienia nie wyklucza postępowania i wypowiedzenia się przez fiskusa co do zasadności skorygowania deklaracji i wykazania zwrotu VAT.
Zupełnie inną jest sytuacja, w której podatnik wystąpił o zwrot nadwyżki podatku, ale takiego zwrotu jeszcze nie otrzymał. Tu oczywiście również mogą być różne podwarianty. Może być tak, że urząd taki zwrot wstrzymał do czasu zakończenia jego weryfikacji. Taki spór może trwać latami, często dłużej, niż wynosi termin przedawnienia zobowiązania. Może być też tak, jak w spornej sprawie. Podatnik przed upływem terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego składa korektę deklaracji, w której dopiero wykazuje kwotę zwrotu nadwyżki podatku. Dodatkowo robi to ostatniego dnia terminu przedawnienia. Przyjęcie założenia, że organ podatkowy nie ma wyjścia i musi dokonać zwrotu VAT bez możliwości jego zanegowania, byłoby absurdalne. Oczywiście absurdalnych regulacji podatkowych jest cała masa, jednak w tym akurat przypadku nie jest tak źle. Organ podatkowy nie może wprawdzie określić podatnikowi zobowiązania w miejsce zwrotu, jednak ma prawo wydać decyzję, w której uzna, że zwrot się nie należy albo należy się w niższej wysokości.
Jednak jest inny problem. Jednolite orzecznictwo wskazuje, że jeśli podatnik wykaże kwotę do przeniesienia na kolejny okres rozliczeniowy, to takiej nadwyżki nie da się już zanegować po upływie terminu przewidzianego dla przedawnienia zobowiązania podatkowego.