Jakie przepisy
posłużą do tej interpretacji?
Art. 65 par 1 i 2 Kodeksu cywilnego, który nakazuje
odczytywać znaczenie i rzeczywiste cele wprowadzania postanowień umownych w
kontekście zasad współżycia społecznego. W tego typu sytuacjach należy uznać,
że „złote spadochrony” nie spełniają funkcji stabilizacyjnej i nie realizują
zasad współżycia społecznego. Więc zgodnie z art. 58 par. 2 kodeksu cywilnego,
który mówi, że czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego jest
nieważna. Dodatkową podstawą uznania takiego postanowienia za nieważne jest
art. 353 (1) Kc, który mówi, że granicą swobody umów jest zgodność umowy z
zasadami współżycia społecznego.
I co wtedy?
Wówczas można wnieść powództwo o stwierdzenie nieważności
postanowień umownych i – w przypadku stwierdzenia nieważności – domagać się
zwrotu nienależnie wypłaconych kwot oraz wstrzymać te jej części, które miały
być wypłacane ratalnie. Rozstrzygając, sąd weźmie pod uwagę kontekst „złotych
spadochronów”. To nie są nowe zjawiska, już w przeszłości były oceniane. Nie są
wyszukane intelektualnie, raczej prymitywne prawnie. Nowa jest tylko ich skala.
To sprawa czysto
cywilistyczna?
Jest też płaszczyzna karna, jeśli wychodzimy od funkcji umowy
(wzajemne korzyści). Podpisujący je w imieniu TVP zarząd i inne upoważnione
osoby mają obowiązek dbać o interes spółki. Będą musiały wykazać, że tego typu
umowa leżała w interesie spółki – a nie tylko jej pracownika. Jeśli tego nie
wykażą, pojawia się przesłanka do postawienia zarzutu działania na szkodę
spółki (art. 296 kodeksu karnego). Od ryzyka tego zarzutu i jego wszystkich
konsekwencji, łącznie z karą pozbawienia wolności, nie są wolne także „gwiazdy
TVP”.