W ostatnich latach dość często obserwujemy sytuacje gdzie mimo tego, iż zdecydowana większość podatników korzysta z wprowadzonych nowych rozwiązań prawnych i podatkowych zgodnie z ich celem i przeznaczeniem, ustawodawca w kolejnych latach modyfikuje, zwykle na niekorzyść, wprowadzone wcześniej rozwiązania motywując to koniecznością ochrony systemu podatkowego przed nadużyciami, których dopuszcza się mniejszość podatników – enigmatycznie nazywając to „uszczelnianiem systemu podatkowego”. Tak było chociażby ze zmianą zasad opodatkowania spółek komandytowych czy też spółek jawnych. Być może te nadużycia wynikają z niewiedzy albo z informacji przekazywanych przez nieuprawnionych doradców. Niestety przepisy podatkowe są skomplikowane i podatnikom często trudno odnaleźć się w gąszczu niepewnych informacji. Czas przerwać to błędne koło. Fundacja rodzinna jest bowiem zbyt ważnym rozwiązaniem dla zachowania ciągłości polskich przedsiębiorstw i zabezpieczenia kapitału na pokolenia, kompromisem, który został wypracowany w toku wieloletnich starań i rozmów biznesu z legislatorem, aby cel tego rozwiązania był wypaczany przez, często wydaje się krótkowzroczną, chęć skorzystania wyłącznie z atrakcyjności przyjętego modelu opodatkowania. Warto więc przedstawić sprawę jasno, czym fundacja rodzinna jest, a czym nie jest?
To prawda – ustawodawca przyjął generalnie korzystny reżim podatkowy dla fundacji rodzinnej. Takie też było oczekiwanie przedsiębiorców. Rodzi się pytanie dlaczego? Po pierwsze, wydaje się, że chodziło przede wszystkim o to, aby zasady podatkowe nie były zbyt skomplikowane. Wprowadzenie zwolnienia podmiotowego z podatku dochodowego od osób prawnych zdecydowanie temu sprzyja. Przypomnijmy – tutaj jest bowiem prosto – osiąganie dochodów z dozwolonej działalności fundacji rodzinnej oznacza brak bieżącego podatku. Podatek pojawi się dopiero w związku ze świadczeniami przekazywanymi lub postawionymi do dyspozycji na rzecz fundatora lub beneficjenta. I tylko 15 procent, bez liczenia kosztów i innych skomplikowanych odliczeń, amortyzacji, proporcji etc. Dodatkowo, jeżeli beneficjent jest blisko spokrewniony z fundatorem, więcej podatków nie zapłaci, ani też składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne czy 4% daniny solidarnościowej. Po drugie, chodziło o to, aby polskie rozwiązanie nie było gorsze od tych oferowanych przez zagraniczne fundacje prywatne. Skoro bowiem ustawodawcy zależy na akumulowaniu polskiego kapitału w Polsce, to nie powinien on w Polsce tworzyć rozwiązań podatkowych mniej korzystnych niż czyni to zagranica. Po trzecie, wprowadzony model nie jest niczym, z czym wcześniej ustawodawca by się nie godził. Podobne rozwiązanie zakłada bowiem tzw. estoński CIT, ale tam tak prosto już nie jest, chociażby ze względu na niedookreślone pojęcie ukrytych zysków. W fundacji rodzinnej tego nie ma.
Niewątpliwie, powyższe rozwiązania podatkowe mogą być atrakcyjne dla wielu. Ale też ta atrakcyjność podatkowa fundacji rodzinnej powinna budzić uzasadnione pytanie czy w każdym przypadku jest to rozwiązanie bezpieczne podatkowo? W ostatnich latach nastąpiła bowiem intensyfikacja działań organów podatkowych zmierzających do weryfikacji rozwiązań, które wiążą się z uzyskiwaniem korzyści podatkowych. Fiskus ma do tego celu szereg narzędzi. Nie są to już tylko „tradycyjne” metody jak czynności sprawdzające czy też kontrole, dzisiaj bowiem organy dysponują specyficznymi narzędziami informatycznymi i sprawozdawczymi, takimi jak raportowanie schematów podatkowych (MDR), jednolity plik kontrolny (JPK) a za chwilę Krajowy System e-Faktur (KSeF). Nie można zapominać, że fiskus dysponuje też „bronią atomową” w postaci klauzuli generalnej przeciwko unikaniu opodatkowania (GAAR).
W takim razie czy fundacja rodzinna może być bezpieczna podatkowo? Odpowiedz na to pytanie naszym zdaniem brzmi – zdecydowanie tak, ale tylko jeżeli będzie wykorzystywana do celów, do których została wprowadzona do systemu prawnego. Te cele to przede wszystkim szeroko rozumiana sukcesja międzypokoleniowa – zapewnienie bezpieczeństwa rodzinie w kontekście majątkowym, pełnienie funkcji parasola ochronnego, zarówno w stosunku do samego biznesu, jak i osób najbliższych fundatorowi, a także zagwarantowanie ciągłości prowadzonego biznesu.
Czytaj więcej: