Sąd egzekucyjny nadzorujący komornika ma nawet bez wniosku zainteresowanych, w szczególności dłużnika, badać, czy stosowane wyceny są aktualne. To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.
Andrzej J. domagał się od prezesa Sądu Rejonowego na Pomorzu odszkodowania i zadośćuczynienia za stres, poczucie lęku, a więc naruszenia dóbr osobistych, których przyczyną była wadliwa egzekucja komornicza. Sąd okręgowy zasądził mu 29 tys. zł odszkodowania i 11 tys. zadośćuczynienia.
Ostrzegał i groził
Sąd okręgowy ustalił, że w trakcie egzekucji z nieruchomości Andrzeja J., której wartość biegły wycenił (w kwietniu 2007 r.) na 108 tys. zł, a komornik zlicytował ją w lipcu 2009 r. za 117 tys. zł, choć na ten moment nieruchomość była wyceniona na 146 tys. zł. Andrzej J. protestował, że wycena jest nieaktualna. Usiłował do niej nie dopuścić, groził nawet, że się powiesi, ale komornik zlicytował nieruchomość po 14 postąpieniach, a sąd rejonowy przysądził własność zwycięzcom licytacji. Prokuratura z kolei nie dopatrzyła się braku należytego nadzoru nad egzekucją, a więc też przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków na szkodę interesu prywatnego.
Za kluczowy SO uznał art. 951 kodeksu postępowania cywilnego, który stanowi, że jeżeli w stanie nieruchomości między oszacowaniem a terminem licytacji zajdą istotne zmiany, może nastąpić dodatkowy opis i oszacowanie. Nie było przy tym konieczne złożenie przez dłużnika wniosku o dodatkowe oszacowania. Jego szkodą jest różnica między wartością nieruchomości a ceną zlicytowania. Duże zainteresowanie nią przemawia za tym, że mogła być sprzedana co najmniej za 146 tys. zł. Poczucie krzywdy powoda też było uzasadnione.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie powództwo w całości oddalił. W jego ocenie działania sędziego nadzorującego egzekucję oraz komornika były zgodne z prawem. Nie zgodził się z zarzutem powoda, że operat szacunkowy w dniu licytacji utracił ważność ze względu na upływ rocznego terminu przewidzianego w art. 156 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami, gdyż w ocenie SA ten przepis nie ma zastosowania w egzekucji. Natomiast różnica wartości nieruchomości była skutkiem wzrostu cen na rynku.