Przy wyznaczaniu doradców restrukturyzacyjnych do pełnienia funkcji w postępowaniu upadłościowych (restrukturyzacji) uwzględnić będzie trzeba liczbę spraw, które dany doradca aktualnie prowadzi, oraz jego doświadczenie i dodatkowe kwalifikacje.
W bardziej skomplikowanych i ważnych dla gospodarki oraz rynku pracy sprawach restrukturyzacyjnych i upadłościowych (dotyczących przedsiębiorstw większych niż średnie, według kryteriów precyzowanych w prawie przedsiębiorców), funkcje nadzorcy sądowego, zarządcy lub syndyka będą powierzane doradcom restrukturyzacyjnym o najwyższych kwalifikacjach, a taki tytuł będą mogli uzyskać tylko doradcy z odpowiednim doświadczeniem zawodowym.
Ponadto nadzór nad licencjonowanymi doradcami będą sprawowały nie tylko sądy i sędziowie komisarze, ale też minister sprawiedliwości, który zyskał prawo zarządzania wizytacji działalności doradcy restrukturyzacyjnego i żądania przedstawienia dokumentacji wytworzonej przez doradcę w związku z pełnionymi funkcjami, wglądu do akt postępowań, także zakończonych, oraz księgowości przedsiębiorców, wobec których były lub są prowadzone postępowania restrukturyzacyjne lub upadłościowe. W razie stwierdzenia naruszeń będzie mógł zawieszać lub nawet cofać licencję.
Komornicy nie teraz
W trakcie prac nad ustawą były nawet pomysły, by angażować do tych spraw także komorników, którzy przynajmniej na pierwszy rzut oka są tańsi, ale Marcin Warchoł, ówczesny wiceminister sprawiedliwości, odpowiedział na zapytanie poselskie Arkadiusza Mularczyka, że udział komorników na razie wydaje się zbyteczny.
Doradca restrukturyzacyjny może jednocześnie prowadzić nawet kilkadziesiąt postępowań.
Przypomnijmy, że w marcu przyszłego roku wejdzie w życie inna nowela prawa upadłościowego, która wprowadza uproszczony tryb upadłości konsumenckich, m.in. bez wyznaczania sędziego komisarza, spodziewany jest zatem zapewne znaczny wzrost liczby upadłości konsumentów (nieprzedsiębiorców). Gdyby sprawdziły się szacunki, że sięgnie ona 30 tys. rocznie zamiast obecnych 8 tys., a liczba doradców restrukturyzacyjnych nie wystarczy (jest ich teraz ok. 1400), to kwestia zaangażowania komorników może wrócić, choć mają oni inny status i zadania.