W ubiegłym tygodniu prokurator krajowy Dariusz Korneluk, korzystając z przysługującego mu uprawnienia (art. 7 § 3 oraz art. 18 § 2 Prawa o prokuraturze) wydał prokuratorowi Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim (referentowi sprawy) polecenie uchylenia środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec Andrija K.
Dlaczego prokurator krajowy kazał zwolnić z aresztu lekarza z Ukrainy
Jak wyjaśniono w komunikacie, „decyzja ta zapadła po przeprowadzeniu w Departamencie Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej pogłębionej analizy akt sprawy (...) przeciwko Andriiowi K. podejrzanemu o przestępstwo z art. 148 § 1 kk wobec którego Sąd zastosował środek zapobiegawczy o charakterze izolacyjnym na okres 3 miesięcy”.
„Ocena ta wskazuje na konieczność uzupełnienia materiału dowodowego poprzez uzyskanie kluczowego dowodu tj. opinii biegłego lekarza, zespołu biegłych albo instytucji naukowej lub specjalistycznej w celu ustalenia, czy decyzje podejmowane przez Andriia K. wobec pacjenta były prawidłowe, a jeśli nie, to czy zostały podjęte na skutek błędu medycznego. Przeprowadzenie tego dowodu i jego szczegółowa analiza pozwoli na prawidłową ocenę prawno-karną zachowania Andriia K, a tym samym dokonanie prawidłowej subsumpcji przepisu prawa karnego. Prowadzi to do konkluzji, że stosowanie tymczasowego aresztowania wobec Andriia K. na tym etapie śledztwa należy uznać za niezasadne” - wyjaśniono na stronie PK.
Lex Super Omnia: uzasadniony niepokój
Do tej sprawy w wydanym stanowisku odniósł się zarząd Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia, znanego z krytyki poprzedniego kierownictwa resortu sprawiedliwości i prokuratury.
Władze LSO przyznają, że „polecenie to zostało wydane zgodnie z prawem, w oparciu o przepisy obowiązującej od 2016 roku ustawy Prawo o prokuraturze”, jednakże jak przypominają, przepisy te są od wejścia w życie tej ustawy konsekwentnie krytykowane przez Stowarzyszenie Prokuratorów Lex Super Omnia, jako naruszające niezależność prokuratorów.