W grudniu media donosiły, że adwokat Paweł Kozanecki (zgodził się na podawanie swoich danych i prezentowanie wizerunku) był czasowo pozbawiony prawa wykonywania obowiązków z powodu nieopłacenia składek samorządowych. Wówczas kontrowersyjny prawnik uregulował należność i mógł wrócić do pracy.
Naruszył dobre imię prokuratorów i prokuratury
Mec. Anna Mrożewska z Izby Adwokackiej w Łodzi przekazała dziennikarzom portalu tvn24.pl, że na początku stycznia mecenas po raz drugi stracił prawo wykonywania zawodu. Tym razem na cztery miesiące. Oprócz tego na trzy lata zabroniono mu patronatu adwokackiego.
To kara za wypowiedzi zamieszczone w mediach społecznościowych łódzkiego prawnika, które - zdaniem sądu dyscyplinarnego - godziło w dobre imię prokuratorów i prokuratury. Mecenas Kozanecki mówił wtedy między innymi o informacjach, które "prokuratorzy wyssali z brudnego palucha " i przypominał, że "karma jest suką".
Czytaj więcej
Mecenas Paweł Kozanecki - jeden z najbardziej kontrowersyjnych adwokatów w Polsce - może znowu wykonywać obowiązki prawnika. O łódzkim adwokacie zrobiło się głośno, kiedy komentując śmiertelny wypadek ze swoim udziałem stwierdził, że była to "konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach".
"Po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach"
Przypomnijmy, iż łódzki prawnik 26 września 2021 r. — wracając z wesela znanej influencerki — uczestniczył jako kierowca mercedesa w tragicznym wypadku pod Olsztynem na trasie Barczewo-Jeziorany. Zginęły w nim dwie kobiety podróżujące audi.