W sieci spadły na panią liczne słowa krytyki po informacji na Instagramie, że organizuje pani bezpłatne praktyki dla studentów. Jak pani na to odpowie? Czy praktykantom powinno się płacić?
Wynagrodzenie należy się za pracę. Zgodnie z ustawą, praktyka może być odpłatna lub nieodpłatna, przy czy w obu wypadkach nie może trwać dłużej niż trzy miesiące. Kwestia odpłatności zależy od ustaleń między stronami. Nie mogę się wypowiadać za innych, ale w mojej kancelarii organizuje praktyki. Nie są one stażem, ani bezpłatną pracą w kancelarii ubraną w płaszczyk praktykowania. Praktyka ma służyć praktykantowi, a nie mnie. To ja jestem wsparciem dla praktykanta, a nie odwrotnie. Osoby, które do mnie trafiają, spędzają w kancelarii najczęściej kilka godzin w tygodniu, nie mają żadnego przypisanego zakresu obowiązków, żadnej odpowiedzialności wobec mnie, mogą przychodzić wtedy, kiedy jest to wygodne dla nich i choć podpisujemy umowę, mogą z praktyki zrezygnować w każdej chwili. Korzystają ze wszystkich udogodnień, materiałów merytorycznych w kancelarii oraz moich szkoleń. I szczerze mówiąc - wyglądają na osoby zadowolone, z tego co otrzymują – to ja poświęcam czas, by nauczyć ich umiejętności, za które potem ktoś będzie im chciał zapłacić (bo zwykle ich jeszcze nie mają).
Co w takim razie robią na praktykach, skoro nie mają przypisanych obowiązków?
Przede wszystkim, co do zasady – nie pomagają mi w bieżących sprawach. Po kilkunastu latach praktyki adwokackiej mam w głowie rozmaite casusy, które mogę dawać praktykantom. Wtedy muszą oni zrobić research, który nie jest potrzebny w żadnej z obecnie prowadzonych spraw. Podaję im zagadnienie, proszę o dokonanie ustaleń i udzielenie możliwie pełnej odpowiedzi. Czasem ma ona formę pisma, dostosowanego do ich możliwości – najczęściej są to najprostsze pisma, ale staram się dawać im poczucie, że mogą się sprawdzać także w trudniejszych formach. Następnie siadamy i wspólnie sczytujemy pismo, a ja tłumaczę, dlatego dokonuję, lub sugeruję określone zmiany. Więc osobą, która w tym układzie wykonuje pracę, jestem ja, a nie praktykant. On dostaję wiedzę z uzasadnieniem.
Czytaj więcej
Praktyki mają służyć przyuczaniu do zawodu, ale to często praca zasługująca na wynagrodzenie.