Rz: Z początkiem roku Noerr łączy się z polską kancelarią DJBW. Jaka firma prawnicza powstanie z tego połączenia?
Alexander Ritvay: Noerr to jedna z wiodących kancelarii niemieckich i europejskich. Od dawna jesteśmy obecni też na polskim rynku, gdzie obsługujemy duże zachodnie firmy. DJBW to młoda, ale wybitna polska kancelaria. Myślą przewodnią tego połączenia było wzmocnienie naszej obecności na polskim rynku, który jest naszym zadaniem jednym z ważniejszych w Europie. Nie zależało nam na tym żeby się powiększyć, ale przede wszystkim na tym, żeby mieć najlepszych specjalistów znających świetnie lokalne realia i prawo, i wspólnie stworzyć profesjonalny zespół. Naszą ambicją jest, aby Noerr Biedecki był liderem na rynku prawniczym w Polsce, obsługującym największe transakcje na rynku polskim i europejskim.
Noerr to kancelaria obsługująca przede wszystkim transakcje. Czy po połączeniu zmieni albo poszerzy się zakres działalności?
Podstawowe obszary to nadal będą sprawy korporacyjne i M&A. Ale nasza praktyka obejmuje też obsługę rynków kapitałowych, sporów sądowych i inne działy. Chcemy też rozwinąć naszą aktywność w sektorze energetycznym i transakcjach nieruchomościowych. W tym momencie, naszymi klientami są głównie zachodni inwestorzy, ale dzięki połączeniu z DJBW możemy zacząć obsługiwać również duże polskie firmy. Oczekujemy zatem, że po połączeniu będziemy obsługiwać zarówno zagraniczne firmy, jak też wiodące polskie spółki.
Polski rynek będzie zatem coraz bardziej interesujący z perspektywy niemieckich inwestorów?