Samozwańczy prezydent Polski wydaje dowody osobiste i prawa jazdy

Dowód, prawo jazdy, a może tablice rejestracyjne? Przybywa dokumentów, oferowanych przez rzekomego prezydenta II RP. I są chętni, by je kupić.

Aktualizacja: 07.11.2023 11:16 Publikacja: 07.11.2023 03:00

Jan Zbigniew Potocki, uważający się za prawowitego prezydenta Polski, twierdzi, że wydawane przez ni

Jan Zbigniew Potocki, uważający się za prawowitego prezydenta Polski, twierdzi, że wydawane przez niego dokumenty są legalne

Foto: Oleg Marusic/REPORTER

Przy ul. Wiertniczej w Warszawie, w otoczeniu ambasad i niedaleko siedziby TVN, znajduje się budynek oznaczony szyldem „Prezydent II Rzeczypospolitej na uchodźctwie”. Uwagę przykuwa nie tylko treść szyldu, ale też błąd językowy, bo poprawna pisownia brzmi „na uchodźstwie”. To tutaj Jan Zbigniew Potocki, który uważa się za legalnego prezydenta Polski, urzęduje i wydaje zainteresowanym coraz liczniejsze dokumenty.

Emigracyjny spór

Za prezydenta podaje się od 2009 roku, czyli od zgonu swojego poprzednika Juliusza Nowina-Sokolnickiego. Ten ostatni za głowę państwa uznał się w 1972 roku, gdy po śmierci prezydenta RP na uchodźstwie Augusta Zaleskiego pojawiły się wątpliwości, kto jest jego następcą. Większość środowiska emigracyjnego za prezydenta uznała Stanisława Ostrowskiego. Jednak Nowina-Sokolnicki przedstawił dokument wskazujący, że to on został wyznaczony na prezydenta przez Zaleskiego. Przed śmiercią miał przekazać nominację Potockiemu.

Czytaj więcej

Samozwańczy prezydent Polski skazany za nienawistne wypowiedzi

Ten ostatni opiera swoje urzędowanie na interpretacji, że wciąż obowiązuje konstytucja z 1935 roku, a ta z 1997 roku jest nielegalna. I urzęduje tak, jakby rzeczywiście był głową państwa. W jego kancelarii można spotkać pracowników, a rzekomy prezydent zaprasza gości do gabinetu na piętro, gdzie ściany obwieszone są dyplomami i certyfikatami, rzekomo potwierdzającymi jego liczne funkcje i zaszczyty. Jest nawet dyplom mianowania na generała.

Drugie biuro, a właściwie Państwowy Urząd Ewidencji II Rzeczypospolitej Polskiej, mieści się w Krakowie przy ul. Mikołajskiej. To w tych dwóch placówkach wydawane są dokumenty II RP.

Pierwsze były dowody osobiste suwerena, przypominające dowody osobiste. Są wykonane z plastiku i opatrzone hologramami. Później rzekomy prezydent zaczął wydawać akty urodzenia, prawa jazdy, a ostatnio też – dowody i tablice rejestracyjne. Przyjmuje też już wnioski dotyczące paszportów. Najczęściej w celu otrzymania dokumentu wystarczy złożyć wniosek, a wyjątkiem jest prawo jazdy. Jeśli ktoś nie ma dokumentu, wydanego przez władze III RP, musi zaliczyć egzamin.

Jan Zbigniew Potocki twierdzi, że zainteresowanie dokumentami jest spore, a samych dowodów suwerena wydał kilkadziesiąt tysięcy. – Mało kto chce mieć cokolwiek wspólnego z III RP, gdzie ludzie są niewolnikami. II RP to wspólnota ludzi wolnych – mówi. Dodaje, że dokumenty są honorowane przez służby, a sam na podstawie dowodu suwerena przekracza granicę.

Dochodowy biznes?

Co innego twierdzą służby. Najgłośniejszy opisywany przez media przypadek miał miejsce w 2021 roku na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach, gdzie przekroczyć granicę na podstawie dowodu suwerena chciały dwie kobiety. Gdy usłyszały, że to niemożliwe, pokazały polskie paszporty. Podobny przypadek miał miejsce w Modlinie. A w Mławie na Mazowszu w styczniu 2022 roku dowodem suwerena wylegitymował się mężczyzna, wbrew przepisom covidowym nienoszący maski.

Prof. Rafał Pankowski, socjolog z Collegium Civitas i Stowarzyszenia Nigdy Więcej, mówi, że takie dokumenty są oczywiście bezwartościowe. – Zaś do rosnącego ich katalogu można by podejść humorystycznie, gdyby nie przypadki spoza Polski, gdzie rozwinęły się związane ze skrajną prawicą ruchy, tworzące struktury parapaństwowe i odmawiające uznawania oficjalnych instytucji. Często są one nastawione bardzo konfrontacyjnie – przypomina. – Choć oczywiście wydawanie własnych dokumentów może być po prostu pomysłem na dochodowy biznes – dodaje.

Chodzi o to, że dokumenty II RP sporo kosztują. Wniosek o dowód suwerena trzeba opłacić kwotą 250 zł, a aktu urodzenia – 220 zł. Rejestracja pojazdu z tablicami rejestracyjnymi to koszt tysiąca złotych, niewiele mniej kosztuje prawo jazdy.

Potocki twierdzi, że dokumenty II RP są legalne. – Wydawane są na podstawie dekretów II RP, które są jedynymi ważnymi, w odróżnieniu od aktów prawnych wydawanych przez władze III RP – mówi. I zapowiada, że wkrótce ruszy druk paszportów.

Przy ul. Wiertniczej w Warszawie, w otoczeniu ambasad i niedaleko siedziby TVN, znajduje się budynek oznaczony szyldem „Prezydent II Rzeczypospolitej na uchodźctwie”. Uwagę przykuwa nie tylko treść szyldu, ale też błąd językowy, bo poprawna pisownia brzmi „na uchodźstwie”. To tutaj Jan Zbigniew Potocki, który uważa się za legalnego prezydenta Polski, urzęduje i wydaje zainteresowanym coraz liczniejsze dokumenty.

Emigracyjny spór

Pozostało 90% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Społeczeństwo
Ośrodek Karta ciągle jest zagrożony. „Znaleźliśmy się na skraju upadku”
Społeczeństwo
Finansowy sukces o. Rydzyka. Jego fundacja pobiła rekord wszech czasów
Społeczeństwo
"Polski Ranking Nieufności" SW Research. Wobec jednej narodowości Polacy czują wyjątkowy dystans
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Rosję należy usunąć z Rady Bezpieczeństwa ONZ? Znamy zdanie Polaków