We Włoszech wprowadzono obowiązek szczepień na COVID-19 dla wybranych grup zawodowych. Dr Guido Russo, stomatolog, jako niezaszczepiony został zawieszony w wykonywaniu swych obowiązków. Na początku miesiąca dentysta udał się do punktu szczepień w mieście Biella w Piemoncie. Pod ubraniem miał sztuczną rękę. Oczekując na zastrzyk odsłonił niewielki fragment ramienia. Mająca wykonać szczepienie pielęgniarka zauważyła, że kolor skóry w tym miejscu znacznie różnił się od koloru skóry twarzy mężczyzny. Po chwili zrozumiała, że patrzy na silikon, nie na ciało człowieka.
Sprawa trafiła do prokuratury, doktorowi grozi odpowiedzialność karna. W środę wieczorem dentysta był gościem programu La7. Oświadczył, że nie chciał nikogo oszukać, ponieważ jego ręka w oczywisty sposób nie była prawdziwa. Dodał, że chciał zaprotestować przeciwko obowiązkowi szczepień.
Czytaj więcej
- Są pomysły, aby do kościołów wchodziła policja i legitymowała wiernych, czy są zaszczepieni. Absolutnie na to nie ma zgody. To szaleństwo trzeba zatrzymać - mówił w Sejmie poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski.
Dr Guido Russo poinformował, że dzień po incydencie z silikonową ręką poszedł ponownie do punktu szczepień i przyjął szczepionką na COVID-19. Podkreślił, że zrobił tak ponieważ "system go do tego zmusił".
- Uważam, że w tym momencie szczepionka jest jedyną bronią, jaką mamy przeciwko tej strasznej chorobie, ale powinna być wolność wyboru - oświadczył.