Przywrócenie kontroli niemieckich służb na granicy z Polską i Czechami prowadzone od 15 października ubiegłego roku oraz szybka weryfikacja imigranta w systemie EURODAC, jaką wprowadzono w marcu ubiegłego roku, pozwalają Niemcom wyłapywać i odsyłać do sąsiadów tysiące nielegalnych imigrantów. Tylko w tym roku do końca maja na całej zachodniej granicy Polski strona niemiecka zatrzymała 7371 cudzoziemców próbujących nielegalnie przekroczyć granicę polsko-niemiecką – wynika z danych Straży Granicznej (w porównaniu z rokiem ubiegłym liczba ta prawie się podwoiła). Zawrócono do naszego kraju 3578 osób, z czego 2238 to obywatele Ukrainy (czasowe prawo pobytu nie pozwala wyjeżdżać im poza granice Polski). Wobec zaledwie 549 osób wszczęto procedury o ochronę międzynarodową.
Przywiezieni do Polski przez niemiecką policję Afgańczycy dostali się na teren Unii Europejskiej z Białorusi
Właśnie podczas takiej kontroli 14 czerwca w nocy policyjny patrol zatrzymał pięcioosobową afgańską rodzinę, którą, po sprawdzeniu w bazie systemu Schengen (znajdują się tam odciski palców cudzoziemców, a system ten jest zintegrowany z bazami wszystkich państw), że złożyła w Polsce wnioski o azyl, wywieziono do Osinowa Dolnego w Zachodniopomorskim na parking i tam zostawiono. Formalnie złamano procedury tzw. rozporządzenia Dublin III, które obowiązuje wszystkie państwa unijne. – Strona niemiecka powinna zgłosić pisemnie szefowi polskiego urzędu do spraw cudzoziemców, że chce przekazać Afgańczyków do naszego kraju. I czekać na zgodę – wyjaśnia „Rz” podpułkownik Rafał Potocki, naczelnik Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Krośnie Odrzańskim. Tyle tylko, że takie procedury mogą trwać nawet miesiąc. Afgańczycy zostaliby odesłani samolotem do Warszawy. A tak zniknęli i nie wiadomo, gdzie są. Najprawdopodobniej będą próbować ponowić wjazd do Niemiec.
Czytaj więcej
Nowy spot PiS to montaż ujęć arcywroga Prawa i Sprawiedliwości Donalda Tuska i materiałów wideo przedstawiających migrantów. To wyłącznie ciemnoskórzy młodzi mężczyźni. Na jednym z nich kogoś wciąga się siłą do policyjnej furgonetki, ktoś skacze po dachu samochodu. Przekaz jest jednoznaczny.
„Strona niemiecka wyraziła ubolewanie z powodu zaistniałego zdarzenia. Jak zapewnił Prezydent Policji Federalnej, wszyscy kierownicy inspekcji Policji Federalnej w Niemczech zostali pouczeni o tym, że takie postępowanie nie ma prawa się powtórzyć” – poinformowała wczoraj Komenda Główna Straży Granicznej.
Według informacji „Rzeczpospolitej” afgańska rodzina 6 czerwca nielegalnie przekroczyła granicę polsko-białoruską. Kiedy została zatrzymana, poprosiła o azyl w Polsce. Ale 3 dni później zniknęła z ośrodka dla cudzoziemców. Jej wniosek, jeśli nie powróci do Polski, może zostać umorzony.