„Dublerzy” w Trybunale Konstytucyjnym zakwestionowani przez Trybunał w Strasburgu

Orzekanie przez Trybunał Konstytucyjny w składzie z osobami powołanymi przez prezydenta na zajęte stanowiska sędziowskie narusza gwarantowane konwencją prawo do sądu.

Aktualizacja: 10.05.2021 08:24 Publikacja: 09.05.2021 19:40

Trybunał Konstytucyjny

Trybunał Konstytucyjny

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

Uznał tak w piątek Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie z wniosku spółki Xero Flor, producenta trawy, któremu dziki zrujnowały trawnik. W Polsce sądziła się o odszkodowanie. Jej sprawę Trybunał Konstytucyjny umorzył z udziałem wiceprezesa TK Mariusza Muszyńskiego. Spółka odwołała się do Strasburga, wskazując, że prof. Muszyński jest jedną z trzech osób powołanych w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę na zajęte miejsca w TK. ETPC uznał, że Polska złamała prawo do sądu gwarantowane w art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, bo w TK orzekała osoba nieuprawniona. W tej kwestii zdanie odrębne złożył polski sędzia prof. Krzysztof Wojtyczek. Wskazał, że „prawo do sądu z art. 6 konwencji nie dotyczy prawa do sądu konstytucyjnego". Mocą tego wyroku Polska ma zapłacić spółce Xero Flor niemal 3,5 tys. euro.

Czytaj także:

Polska zapłaci firmie za nierzetelny proces z udziałem dublera

Co spowoduje wyrok, trudno dziś powiedzieć – powinien doprowadzić do odsunięcia od orzekania w TK zarówno Muszyńskiego, jak i dwóch pozostałych „dublerów" – Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka. Raczej jednak tak się nie stanie. Wyrok nie ma podstawy prawnej i nie wywołuje żadnych skutków w polskim porządku prawnym – oceniła prezes TK Julia Przyłębska.

Wyrok ETPC wywołał entuzjazm mec. Michała Wawrykiewicza z Wolnych Sądów. – Dublerzy nie są sędziami! „Wyroki" TK z ich udziałem są nieważne – ocenił. Inni prawnicy nie są tak przekonani i podkreślają, że nikt wydanych wyroków nie unieważnił, a Strasburg nawet tego nie rozstrzygał. Ważność wyroków reguluje polskie prawo, a ono nie przewiduje nieważności wyroku TK.

Sam prof. Muszyński pytany o sprawę nie chciał się wypowiadać dla „Rz". Na swoim blogu napisał, że ETPC orzekł z przekroczeniem art. 6 EKPC (ultra vires), ponieważ TK nie jest sądem w rozumieniu Konstytucji RP, a więc nie może być sądem w rozumieniu EKPC. „Rozumiem oczekiwanie niektórych osób, by ETPC lub TSUE dały się zaprząc do wojny z Państwem Polskim. Zasmucę ich jednak oceną, że potencjalny wyrok w tej sprawie miałby ewidentnie charakter ultra vires. I jego utrącenie byłoby bardzo proste. A instrument do tego ma sam TK" – pisał w tekście dla „Rz" w 2020 r.

Sprawa to efekt kryzysu wokół TK z 2015 r. Krótko przed końcem kadencji Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK – choć mógł tylko trzech. W nowej kadencji Sejm z większością PiS uchwalił, że wybór całej piątki „nie miał mocy prawnej" i wybrał nową piątkę. TK jeszcze za prof. Andrzeja Rzeplińskiego uznał, że w kadencji PO–PSL mogli wybrać trzech sędziów, a nowy Sejm – tylko dwóch. Nowo wybrany prezydent Duda nie przejął się tym orzeczeniem, lecz uchwałami o „braku mocy prawnej" i nie powołał trzech sędziów wybranych za PO–PSL, ale piątkę nowych – w tym trzech „dublerów", a wśród nich Mariusza Muszyńskiego, wiceprezesa TK.

ETPC nie przyjął argumentu polskiego rządu, że orzeczenia TK oceniające wybór osób na zajęte stanowiska sędziowskie w TK nie miały znaczenia dla ważności wyboru sędziego Muszyńskiego. Rząd RP twierdził, że ostateczna weryfikacja wyboru sędziego TK miała miejsce na etapie składania przez niego przysięgi przed prezydentem RP i podkreślił znaczenie tego aktu. ETPC zgodził się jednak z wyrokami TK, które nie podważyły prawidłowości wyboru trzech sędziów tego Trybunału, których nie zaprzysiągł prezydent Duda. Kwestię prawidłowości obsady TK badał jeszcze w 2017 r. sam Trybunał Konstytucyjny (już za rządu Julii Przyłębskiej), ale – jak podkreśla Strasburg – zarówno Mariusz Muszyński, jak i pozostali „dublerzy", zasiadali w jego składzie. „Trybunał uznaje, że wyrok z 24 października 2017 r. ma niewielką, jeśli w ogóle jakąkolwiek, wagę w ocenie ważności wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego 2 grudnia 2015 r." – zauważył ETPC.

Sygnatura ETPC: 4907/18

Uznał tak w piątek Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie z wniosku spółki Xero Flor, producenta trawy, któremu dziki zrujnowały trawnik. W Polsce sądziła się o odszkodowanie. Jej sprawę Trybunał Konstytucyjny umorzył z udziałem wiceprezesa TK Mariusza Muszyńskiego. Spółka odwołała się do Strasburga, wskazując, że prof. Muszyński jest jedną z trzech osób powołanych w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę na zajęte miejsca w TK. ETPC uznał, że Polska złamała prawo do sądu gwarantowane w art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, bo w TK orzekała osoba nieuprawniona. W tej kwestii zdanie odrębne złożył polski sędzia prof. Krzysztof Wojtyczek. Wskazał, że „prawo do sądu z art. 6 konwencji nie dotyczy prawa do sądu konstytucyjnego". Mocą tego wyroku Polska ma zapłacić spółce Xero Flor niemal 3,5 tys. euro.

Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Prawo karne
Przerwanie wałów w Jeleniej Górze Cieplicach. Jest stanowisko dewelopera
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie