Sprawa toczyła się na skutek zażalenia prokuratury na postanowienie o nieuchyleniu sędziemu immunitetu.
Sprawa dotyczy wniosku prokuratury o pociągnięcie sędziego Igora Tulei do odpowiedzialności w sprawie podejrzenia ujawnienia informacji ze śledztwa. Po odmowie uchylenia mu immunitetu, prokuratura złożyła odwołanie do Izby Dyscyplinarnej.
Czytaj także: Tuleya o izbie dyscyplinarnej SN: sąd na kocich łapach
Izba Dyscyplinarna SN w środę długo myślała, co zrobić z immunitetem Igora Tulei. Ogłoszenie decyzji dwukrotnie przekładano. Ostatnio na godzinę 17, ale to i tak nie była dla ID wiążąca pora. Sędziego Igora Tuleję wspiera wielu sędziów. Ruszyła nawet ogólnopolska akcja „Murem za Tuleyą", która trwa od czerwca, kiedy to po raz pierwszy SN wypowiadał się w sprawie jego immunitetu.
Igor Tuleja w środę (w towarzystwie wielu sędziów) przyszedł pod Sąd Najwyższy, ale do środka nie wszedł. Konsekwentnie powtarza, że nie łamał i nie łamie obowiązującego prawa, ale nie stawi się przed tzw. Izbą Dyscyplinarną, która według niego nie jest sądem. Mało tego zapowiada, że nie pojawi się też przed prokuratorem, chyba że zostanie doprowadzony.