Sędzia Arkadiusz Cichocki zamieszany w tzw. aferę hejterską uczestniczył w czwartek w posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. rozliczenia rządów PiS. Mówił o m.in. o kulisach przejmowania sądownictwa przez ekipę Zbigniewa Ziobry i funkcjonowaniu KRS. Czy zaskoczyło to pana?
Nie bardzo. Sędzia Cichocki już w przeszłości ujawniał pewne informacje w mediach i zamierzał robić to też w Sejmie. W końcu do tego doszło.
Czytaj więcej
Mogło dojść do scentralizowania danych polskich obywateli w w rękach Tomasza Szmydta, który uciekł na Białoruś, oraz ich wycieku z KRS - stwierdził mec. Roman Giertych przedstawiając nowego sygnalistę zespołu do spraw rozliczenia rządów PiS. To sędzia znany z afery hejterskiej.
Czy uważa pan Cichockiego za sygnalistę zgłaszającego nieprawidłowości, czy raczej za człowieka, który za wszelką cenę chce uniknąć odsiadki?
Nie wiem czy od razu odsiadki, ale odpowiedzialności tak. W tym wypadku może to być jedno i drugie. Człowiek, który twierdzi, że brał udział w tzw. aferze hejterskiej ma świadomość ewentualnych konsekwencji swoich czynów. Dlatego uważam, że sędzia Cichocki stara się w ten sposób uniknąć odpowiedzialności.