Anna Nowacka-Isaksson: Najsamotniejszy naród świata

Co czwartemu Szwedowi powyżej szesnastego roku życia dokucza samotność.

Publikacja: 21.08.2024 04:30

Sztokholm

Sztokholm

Foto: Adobe Stock

Jeszcze do niedawna Szwedzi zwykli mawiać:  „Samotnie jest się silnym”. Teraz powiedzenie uległo  radykalnej modyfikacji i brzmi: „Samotnie nie jest się silnym”. Bo kwestia niedobrowolnej samotności staje się coraz bardziej dotkliwym problemem społecznym i coraz poważniej podchodzą do niego politycy. Jakiś czas temu samotność traktowano jeszcze raczej jako sprawę, z którą należy się uporać na własną rękę, nie myślano o rozwiązaniach „z góry”.

Bo jak tłumaczył szwedzki minister spraw socjalnych oraz komisarz ds. samotności w Światowej Organizacji Zdrowia Jakob Forssmed, wraz z wypieraniem ludzkich kontaktów w strukturze społeczeństwa, „erozji ulega kit go spajający”.

Czytaj więcej

Anna Nowacka-Isaksson: Svensson łatwiej się napije

Robimy zakupy online, a jeżeli kupujemy w sklepie, to zachęca się nas do używania kas samoobsługowych. Sprawy bankowe załatwiamy digitalnie – wylicza minister. Wykorzystujemy usługi handlowe, przy których towar zostawia się przed drzwiami, by unikać kontaktów. U fryzjera z kolei możemy wybrać opcję „ strzyżenia w ciszy”. To wszystko jest efektywne, ale może prowadzić do izolacji i narastającego poczucia alienacji – zaznacza szef resortu. Istnieją jednak państwa, które mogą stanowić wzorzec do naśladowania, np. Holandia. Tam operują sieci sklepów „w środku społeczności” z tzw. powolnymi kasami, przy których klienci nie muszą się stresować i mogą porozmawiać z personelem. Tam pracują też listonosze, którzy mają misję kierowania atencji na mieszkańców, którzy żyją w socjalnej izolacji.

W Szwecji też się podejmuje inicjatywy w przełamaniu destruktywnego fenomenu. Istnieją już bowiem spółki mieszkaniowe, które postanowiły przeciwdziałać samotności swoich lokatorów.  Pole do popisu jest olbrzymie, bo w ponad 36 proc. gospodarstw mieszkają osoby bez nikogo bliskiego na co dzień. W porównaniu  z innymi krajami to bardzo wysoki odsetek.

„Niedobrowolna samotność skraca życie i obniża jego jakość” – mówił minister spraw socjalnych. Dlatego rząd zlecił Agencji Zdrowia Publicznego opracowanie strategii narodowej, by przeciwdziałać niepożądanemu zjawisku i jego konsekwencjom. Minister spraw socjalnych zapowiedział, że do działań przeciwko niedobrowolnej  samotności włączy nie tylko gminy i regiony (odpowiedzialne za opiekę zdrowotną), ale również społeczeństwo cywilne, zrzeszenia sportowe i biznes. Ten ostatni bowiem należy – zdaniem ministra – do sił niewykorzystanych w pełni przy generowaniu platform służących do nawiązywania kontaktów z ludźmi samotnymi. Mając to na uwadze, szef resortu zaprosił już kilkakrotnie reprezentantów biznesu i organizacji branżowych, m.in. ze spółek mieszkaniowych, aptek, banków, handlu ( np. sklepów monopolowych Systembolaget ) i transportu publicznego, by zaangażować ich w prace mające zmniejszyć dystans między ludźmi.

W kraju przedsięwzięto już różne inicjatywy w tej sprawie. Szwecja, zainspirowana Wielką Brytanią, gdzie od wielu lat pracuje się nad „social prescribing”, wprowadziła model m.in. w gminie Umeå, według którego pracownicy opieki zdrowotnej umożliwiają osobom żyjacym bez partnera towarzyskie zajęcia w lokalanych zrzeszeniach kulturalnych. Szwedzi nazywają tę formę socjalną aktywnością na receptę. Celem jest to, by podstawowa opieka zdrowia mogła zorganizować socjalną  aktywność na takiej zasadzie, jak wypisuje się leki lub fizyczną aktywność na receptę.

Inicjatwy przekładają się też na inwestowanie środków finansowych. Na zaczęty w ubiegłym roku trzyletni projekt mający przełamać izolację mieszkańców rząd przeznaczył 300 mln koron rocznie.

Zgodnie z ostatnim raportem Agencji Zdrowia Publicznego, samotność dotyka najczęściej młodzież i seniorów. Najbardziej odczuwają ją osoby mieszkające bez partnera czy partnerki, osoby niepełnosprawne, będące na zwolnieniu lekarskim i bezrobotne. Z badań wynika, że istnieje sprzężenie między samotnością a brakiem psychicznego i fizycznego zdrowia oraz zamiarami samobójstwa. Ludzie samotni umierają wcześniej niż ci, którzy żyją z rodziną. Na 24 proc. populacji samotność wywiera poważny psychiczny uszczerbek na zdrowiu, a 28 proc. miało myśli samobójcze. 

Według badania firmy WSP zajmującej się konsultancjami ds. strategii i technologii, jeden na dziesięciu Szwedów nie ma ani jednego przyjaciela. 63 proc. populacji nigdy nie pożyczało od swojego sąsiada czegokolwiek, nawet mąki, a 16 proc. nie zna ani jednego imienia swoich sąsiadów czy sąsiadek. Pięć proc. samotnie spędza święta Bożego Narodzenia. 59 proc. ankietowanych ujawniło też, że się czuje często lub czasami  samotnie. Z badań wynika też, że życie bez partnera czy partnerki  jest tak samo niebezpieczne dla zdrowia jak wypalanie 15 papierosów dziennie, alkoholizm lub siedzenie bez ruchu. Socjalna izolacja uważana jest też za dwukrotnie groźniejszą od otyłości.

Niektórzy politycy opowiadają się już za powołaniem ministra ds. samotności.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

Jeszcze do niedawna Szwedzi zwykli mawiać:  „Samotnie jest się silnym”. Teraz powiedzenie uległo  radykalnej modyfikacji i brzmi: „Samotnie nie jest się silnym”. Bo kwestia niedobrowolnej samotności staje się coraz bardziej dotkliwym problemem społecznym i coraz poważniej podchodzą do niego politycy. Jakiś czas temu samotność traktowano jeszcze raczej jako sprawę, z którą należy się uporać na własną rękę, nie myślano o rozwiązaniach „z góry”.

Pozostało 91% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian