Socjaldemokratyczna polityk najwyższego organu decyzyjnego Kościoła luterańskiego w Szwecji Sara Waldenfors jest zdeterminowaną przeciwniczką prowadzenia do ślubu panny młodej przez ojca. Dlatego chce zakazać tej tradycji w kościele. Pastor i polityk wystąpiła z wnioskiem do Zgromadzenia Kościelnego, ponieważ ten wątek – według niej – to relikt z czasów, gdy ojciec miał zaświadczać cnotliwość córki. Zwyczaj przekazania panny młodej przez ojca panu młodemu koliduje ze stanowiskiem Kościoła wobec równouprawnienia i nie godzi się z naszym spojrzeniem na człowieka– oceniła polityk. Jej zdaniem akt prowadzenia do ołtarza stanowi „symbol kobiety, która jest niekompetentna, i ojca, który gwarantuje jej dziewictwo”.
Sara Waldenfors formułuje też daleko idące konkluzje. W jej przekonaniu bowiem legitymizowanie przekazywania córki przez ojca panu młodemu podczas ceremonii ślubu niweczy zaangażowanie Kościoła w prawa kobiet i jego działania przeciw małżeństwom z przymusu. Autorka wniosku o ślubach podkreśliła też, że fenomen poprowadzenia panny młodej przez rodzica do ołtarza stał się cześciej praktykowany przez ostatnią dekadę, i bynajmniej nie jest szwedzką tradycją kościelną. Może tu chodzić o zjawisko importowane ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, które rozpropagowała kinematografia z tych krajów.
Czytaj więcej
Czy mieszanie populacji zintegruje szwedzkie społeczeństwo?
Podobny pogląd wygłasza wielu reprezentantów luterańskiego Kościoła. Symbolika przekazania panny młodej przyszłemu mężowi jest podobna do tej, której przeciwstawiamy się na arenie międzynarodowej: wydawaniu za mąż dziewcząt i kobiet z przymusu. I traktowaniu kobiety jako własności, którą mężczyzna daje innemu – oświadczyli na łamach gazety kyrkanstidning.se reprezentanci diecezji w Karlstad. Dlaczego pozwalamy na ten zwyczaj w naszych świątyniach? – indagowali. Tłumaczyli też, że w wielu parafiach sprawę w końcu rozstrzygają pastorzy. Ich zdaniem najwyższy czas zerwać ze szkodliwą tradycją. Kościół powinien zamanifestować, że kobiety nie są niczyją własnością i pokazać, że pary młode podejmują wspólną decyzję o ślubie, bo się wzajemnie kochają.
Debata o towarzyszeniu pannie młodej przez ojca w drodze do ołtarza nie pojawia się w królestwie po raz pierwszy. Fala emocji dosięgnęła zenitu w 2010 r., kiedy to następczyni tronu księżniczka Wiktoria wychodziła za mąż za Daniela Westilnga i przedmiot sporu stanowiła kwestia odprowadzenia jej do ołtarza przez tatę, króla Karola Gustawa XVI.