Anna Nowacka-Isaksson: Gwałcili, choć spali

Fenomen aktywności seksualnej we śnie stał się widoczny dla Temidy.

Publikacja: 05.12.2023 02:00

Anna Nowacka-Isaksson: Gwałcili, choć spali

Foto: AdobeStock

Zgodnie z weryfikacją przeprowadzoną przez dziennik „Göteborgs-Posten” na somnambulizm, czyli zaburzenia snu, oskarżeni powoływali się w sprawach przestępstw seksualnych 30 razy (do września 2021 r.) W tym 28 odnosiło się do gwałtów, jednej próby gwałtu i jednego przypadku seksualnego przymuszania.

Ostatnio 25-latek został uwolniony od zarzutów gwałtu, do którego miało dość podczas snu. Włożył palce do waginy parę razy, podczas gdy kobieta spała lub udawała, że śpi. Według narracji powódki, na przyjęciu gospodarz zaproponował, by kobieta i 25-latek zanocowali w jednym łóżku. Kobieta myślała, że gdy będzie udawała sen, to 25-latek da jej spokój. Ten był coraz bardziej natarczywy. Powiedziała, by jej nie dotykał. Wtedy 25-latek się ubrał i ją przeprosił.

Czytaj więcej

Anna Nowacka-Isksson: Sen w procesach o gwałty

Sądowi pierwszej instancji „wydało się to dziwne, że ona tak długo zachowywała się zupełnie pasywnie i udawała, że śpi”. Dlatego odrzucił oskarżenie. Sąd nie rozpatrywał jednak tłumaczeń pozwanego, że do czynów seksualnych doszło podczas jego snu. Instancja apelacyjna wysłuchała zeznań świadka, profesora emeritusa przy szpitalu Karolinska, specjalisty od snu, i orzekła, że zachowanie pozwanego nie odbiega od działań możliwych w stanie niewybudzenia. Sąd drugiej instancji nie uznał jednak, że kobieta nie mogła bronić swojej integralności. Z drugiej jednak strony, nie zamierzała uczestniczyć w seksualnych czynnościach. „To oznacza, że nie było tu dobrowolności” – orzekł specjalista. „Czyli została narażona na gwałt”.

Inne okoliczności przemówiły na rzecz pozwanego. Mogła go dotknąć seksomnia, bo leżał bardzo blisko powódki, miał zaburzenia snu i wykazywał wcześniej zachowania somnambuliczne. Poza tym jego matka i dziadek mieli te same problemy. A że nie można było wykluczyć, że spał w czasie swoich poczynań, nie można go było skazać za gwałt.

Inny kazus dotyczył mieszkańca Göteborga, uniewinnionego od zarzutów gwałtu, który miał popełnić pięć lat temu. Został skazany na dwa lata więzienia. Rok później się okazało, że cierpiał na seksomnię, zespół Morfeusza. Instancja najwyższa zleciła jeszcze raz rozpatrzyć sprawę, a sądy uwolniły go od oskarżeń. Mężczyzna nie mógł być sądzony za zbrodnię, ponieważ spał i nie był świadom stosunku z kobietą. Oprócz roszczeń o zadośćuczynienie zażądał też odszkodowania za utracone podczas odbywania kary dochody. Kobieta zapłaciła więc 150 tys. koron zadośćuczynienia człowiekowi, którego oskarżyła o gwałt.

Posłanka Szwedzkich Demokratów w poprzedniej kadencji Ebba Hermansson zwróciła się do ministra sprawiedliwości, że zasłanianie się seksomnią wskazuje na luki w legislacji. Powinno się bowiem uważać, że jest to skrajnie nieodpowiedzialne, mając tę niezwykle rzadką przypadłość, kłaść się obok potencjalnej ofiary – tłumaczyła. Sprawcę powinno się zgodnie z ustawą o zgodzie na seks skazać na gwałt poprzez zaniedbanie. Jej zdaniem w ustawie należy uwzględnić czyny we śnie, bo fenomen na pewno nie zniknie. Czy seksualni przestępcy nadal mają unikać kary, twierdząc, że cierpią na seksomnię? – indagowała.

Poprzedni minister sprawiedliwości oświadczył, że Prokuratura Krajowa jest świadoma zastrzeżeń do seksomnii. Powstał też raport, który ciągle jest aktualizowany, by wspierać prokuratorów, kiedy pojawia się w sprawach kwestia przestępstw we śnie.

Somnambulizm, jak wyjaśnia Prokuratura Krajowa w raporcie, pojawia się w fazie głębokiego snu i wówczas może też dojść do seksualnych działań, co definiuje się jako seksomnię – informuje raport. Osoba, która wykonuje seksualne czynności w somnambulicznym stanie, nie przypomina ich sobie, chyba że fragmentarycznie – donosi raport. Czasem też obturacyjny bezdech senny może wywołać seksualne nieświadome działania – tłumaczy. Wówczas sprawca się dziwi, bo nie pamięta wyraźnie wydarzeń.

Przestępstwa podczas snu są coraz bardziej powszechne – donosi „Dagensjuridik.se” i podaje inny przykład. Mężczyzna został skazany za podpalenie na 18 miesięcy więzienia. Instancja odwoławcza uchyliła jednak decyzję sądu rejonowego.

Obie instancje ustaliły, że nikt inny nie mógł być winny podpaleniu, jednak obrona wyszła z tezą, że działał w stanie niewybudzenia. Co prawda instancja apelacyjna nie uważała tego za prawdopodobne, bo brakowało przykładów somnambulizmu oskarżonego z przeszłości, nie mogła jednak wykluczyć, że zrobił to we śnie. Został uniewinniony.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

Zgodnie z weryfikacją przeprowadzoną przez dziennik „Göteborgs-Posten” na somnambulizm, czyli zaburzenia snu, oskarżeni powoływali się w sprawach przestępstw seksualnych 30 razy (do września 2021 r.) W tym 28 odnosiło się do gwałtów, jednej próby gwałtu i jednego przypadku seksualnego przymuszania.

Ostatnio 25-latek został uwolniony od zarzutów gwałtu, do którego miało dość podczas snu. Włożył palce do waginy parę razy, podczas gdy kobieta spała lub udawała, że śpi. Według narracji powódki, na przyjęciu gospodarz zaproponował, by kobieta i 25-latek zanocowali w jednym łóżku. Kobieta myślała, że gdy będzie udawała sen, to 25-latek da jej spokój. Ten był coraz bardziej natarczywy. Powiedziała, by jej nie dotykał. Wtedy 25-latek się ubrał i ją przeprosił.

Pozostało 83% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian