Z policyjnych statystyk wynika, że rocznie zgłaszanych jest około 2,1 do 2,5 tys. przestępstw zgwałcenia. Zaledwie połowa z nich zostaje stwierdzonych, ale tylko co piąte takie przestępstwo jest zgłaszane na policję. Skąd te dysproporcje?
Myślę nawet, że nie co piąte, tylko co szóste przestępstwo zgwałcenia jest zgłaszane. A duża wina leży po stronie organów ścigania. To smutne, ale tak się dzieje. Procedury przyjmowania zgłoszenia przestępstwa zgwałcenia, czyli zawiadomienia o przestępstwie, w policji funkcjonują od wielu lat. Są one precyzyjne.
Czytaj więcej
Trauma i obawa przed napiętnowaniem – tak prawnicy tłumaczą, czemu gwałt zgłasza policji tylko co piąta ofiara.
Niestety, niektórzy policjanci poszli nie w tę stronę co trzeba. Albo popełnili błędy, a te są teraz uaktualniane i powielane, albo przez media. Ale to dobrze, bo być może dzięki takiemu społecznemu oburzeniu jest większa szansa na niwelowanie skali nieprawidłowości.
To jedyny problem, jeśli chodzi o kłopot z tą przestępczością?