Do piątku 16 września istniała możliwość odbycia kursu redukującego liczbę punktów karnych, który organizowały Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. Zgodnie z dotychczasowymi zasadami, kierowcy posiadający prawo jazdy ponad rok, mogą raz na pół roku mogą zmniejszyć liczbę punktów karnych o 6 najstarszych. Kurs trwał zaledwie 6 godzin, a jego koszt nie przekraczał 400 zł.
Zmiany w przepisach obowiązujące od 17 września zlikwidowały takie kursy. Pojawiły się jednak doniesienia o tym, że Ministerstwo Infrastruktury chciałoby wrócić do kursów reedukacyjnych. Miałyby one być obowiązkowe po przekroczeniu 24 punktów karnych. Trwać 28 godzin i wiązać się z opłatą w wysokości 2 tys. zł.
Czytaj więcej
Od 17 września kierowcy za jedno wykroczenie będą mogli otrzymać nawet 15 punktów karnych. A do tego punkty nie będą się kasowały automatycznie po roku. Ich redukcja na specjalnym kursie będzie zaś wymagała więcej czasu i pieniędzy.
Do sprawy na łamach portalu etransport.pl odniósł się rzecznik resortu, Szymon Huptyś. Wyjaśnił, iż rozwiązanie, polegające na kierowaniu na obowiązkowe kursy reedukacyjne kierujących pojazdami, którzy otrzymali więcej niż 24 punkty karne za przekroczenie przepisów ruchu drogowego, przewidziano w ustawie o kierujących pojazdami z 5 stycznia 2011 r. - Przepisy te przewidują, że kierowca, który po odbyciu kursu reedukacyjnego w ciągu 5 lat ponownie przekroczy limit 24 punktów karnych, utraci uprawnienia do kierowania pojazdami i będzie traktowany jak osoba, która nigdy ich nie posiadała. Będzie się to wiązało z koniecznością odbycia kursu w szkole nauki jazdy, zdaniem egzaminu na prawo jazdy, a taki kierowca będzie dodatkowo objęty dwuletnim okresem próbnym - wskazał Huptyś.
Jak jednak zaznaczył, z uwagi na to, że dotychczas nie zostały wprowadzone rozwiązania techniczne w Centralnej Ewidencji Kierowców, pozwalające na obsługę procesu kierowania naruszających przepisy na takie szkolenie, rozwiązanie to zostało zawieszone. - O wejściu w życie obowiązku uczestniczenia w kursie reedukacyjnym poinformuje minister właściwy do spraw informatyzacji w stosownym komunikacie, wydanym na co najmniej 3 miesiące przed wdrożeniem koniecznych zmian - zapowiedział.