17 września weszły w życie nowe, rewolucyjne, przepisy dla kierowców. To drugi etap rewolucji dla kierowców. Podwójne punkty karne, recydywa dla kierowców popadających w konflikt z prawem. Czy to zadziała?
Wielu kierowców nie myśli o tym, co złego może ich spotkać na drodze. I słusznie, bo ciągłe myślenie o zagrożeniach byłoby nie tylko nieznośne, ale i niebezpieczne. Uniemożliwiłoby odpowiedzialne i racjonalne zachowanie kierowcy, czyli człowieka, a nie zaprogramowanego robota. Stąd nie lęk przed karą czyni kierowcę bezpiecznym, ale jego stosunek do siebie samego i do innych uczestników ruchu drogowego, aprobata dla współpracy, empatia i odrzucenie rywalizacji, agresji. Kierowca musi myśleć o sobie i o innych. I żadne przepisy go z tego nie zwalniają. Stąd najważniejsza jest edukacja uczestników ruchu drogowego, a nie ich karanie.
Czytaj więcej
Od dziś tj. 17 września na kierowców czeka punktowe szaleństwo. Za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie mógł dostać nawet 15 punktów karnych.
1 stycznia 2022 r. drastycznie wzrosły kary dla kierowców popadających w konflikt z prawem na drodze. Maksymalną wysokość mandatu podniesiono dziesięciokrotnie z 500 do 5 tys. zł. Czy wysokie mandaty przestraszyły kierowców?
Przestraszyły, ale chyba bardziej oburzyły. Wielu z nich komentowało: za takie drobne wykroczenia mamy płacić tak duże pieniądze? W pierwszym okresie rzeczywiście część kierowców zdjęła nogę z gazu. Policja informowała o mniejszej liczbie odebranych praw jazdy za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km w terenie zabudowanym. Jednak powoli to przestanie działać. Zawsze mnie zastanawia naiwna wiara, że jeśli nad kimś będzie ciążyła bardzo wysoka kara, to on zmieni swoje zachowanie. Zrobi to tylko wtedy, kiedy jest świadomy, że ta kara nieuchronnie go spotka.