Kontrowersyjny projekt zakłada m.in. od 5 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie za aborcję dla matki i lekarza. Projekt trafił do Sejmu we wrześniu. Fundacja Pro-Prawo do Życia poinformowała, że podpisało się pod nim blisko 130 tysięcy osób. Autorzy projektu uważają, że "prawna ochrona życia dzieci poczętych jest w Polsce fikcją." Najważniejszym więc skutkiem wprowadzenia tej ustawy ma być usunięcie z kodeksu karnego kar za aborcje, która od czasu jej wejścia w życie miałaby być traktowana jako zabójstwo.
Pomysłodawcy zakładają także wprowadzenie do kodeksu karnego nowej definicji "dziecka poczętego": "Dzieckiem jest człowiek w okresie od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności; dzieckiem poczętym jest dziecko w okresie do rozpoczęcia porodu w rozumieniu art. 149”.
Celem projektu jest realne przestrzeganie normy konstytucyjnej o ochronie życia ludzkiego. "Jeśli rodzice owego organizmu są ludźmi, on sam również jest człowiekiem, a zatem zgodnie z Konstytucją, Rzeczpospolita Polska powinna zapewnić mu prawną ochronę życia.
Czytaj więcej
Marszałek Elżbieta Witek skierowała do pierwszego czytania projekt #StopAborcji, który przewiduje od 5 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie za aborcję dla matki i lekarza.
"Ten projekt nigdy nie powinien znaleźć się w Sejmie"
Wiele posłanek w swoich wystąpieniach przedstawiało jednak, że przyjęcie takiej ustawy to kolejny atak w ochronę życia i wolność kobiet, tym bardziej w cieniu wydarzeń ze szpitala w Pszczynie - śmierci młodej kobiety, ale także nowelizacji rozporządzenia dotyczącego danych przekazywanych do Systemu Informacji Medycznej, które zakłada m.in. rejestr ciąż i antykoncepcji w formie wkładek domacicznych od przyszłego roku.