„Biorąc pod uwagę dotychczasowe działania obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska, stanowiące pozory dialogu ze wszystkimi interesariuszami i jednoczesne niszczenie wieloletniego dorobku polskiego leśnictwa oraz brak reakcji na postulaty ze strony związków zawodowych, przemysłu drzewnego i świata leśnych naukowców; Rada Krajowa Związku Leśników Polskich w RP podjęła uchwałę o zorganizowaniu protestów” – napisali leśnicy w stanowisku cytowanym przez WP.
„Akcje protestacyjne w obronie polskiego leśnictwa odbędą się w Dniu Leśnika, w 100-lecie istnienia PGL Lasów Państwowych, czyli 12 lipca 2024 roku o godzinie 10.00. Leśnicy zbiorą się pod siedzibami Urzędów Marszałkowskich w całym kraju, a wojewodowie otrzymają ich postulaty” – czytamy w stanowisku leśników, w którym mobilizują do jak najliczniejszego udziału.
Czytaj więcej
Nowi szefowie Lasów Państwowych próbują rozliczyć wyjątkową pamiątkę po poprzednikach: to wyceniana pierwotnie na 65 mln zł inwestycja promocyjna, zwana aferą billboardową. Straty bada prokuratura, są dymisje leśników i prokuratorskie śledztwo.
Nieoficjalnie związkowcy liczą na ciche wsparcie PSL. Jak twierdzą, sposób zarządzania lasami nie podoba się również ludowcom.
„Stoimy na stanowisku, że zachowanie wielofunkcyjnego charakteru lasów w żadnym stopniu nie koliduje z prowadzeniem w nich planowej i zrównoważonej gospodarki leśnej. Nie zgadzamy się na decyzje podejmowane w sposób godzący w wiedzę i naukę leśną. Konsekwencją wstrzymania pozyskania drewna będzie likwidacja najpierw kilku, a później dziesiątek nadleśnictw. Co oczywiście wpłynie na likwidację tysięcy miejsc pracy w firmach związanych z branżą leśną i przemysłem drzewnym” – piszą w stanowisku, które widziała WP.