Zgodnie z opublikowanym wyborczym kalendarzem, mieszkańcy Włocławka oraz okolicznych powiatów pójdą do urn 21 lipca. To będą pierwsze (chociaż zapewne niejedyne) wybory uzupełniające do Senatu w tej kadencji. Zgodnie ze wspominanym wcześniej kalendarzem, 12 o godzinie 16 minie termin zgłaszania kandydatów w tych wyborach. Co nie jest bez znaczenia, to oznacza, że ostateczne decyzje zapadną już po wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w najbliższą niedzielę. A wybory we Włocławku stały się konieczne po tym, jak senator Krzysztof Kukucki z Lewicy objął po kwietniowej kampanii fotel prezydenta miasta.
Wybory uzupełniające przetestują Pakt Senacki
W 2023 roku partiom obecnej koalicji rządzącej udało się doprowadzić – po długiej dyskusji – do wyłonienia kandydatów do Senatu w ramach Paktu Senackiego. Kontrola nad Senatem została utrzymana. Każda z partii koalicji otrzymała swoją pulę miejsc, zarówno w biorących okręgach, jak i w tych, gdzie było w miarę jasne, że może wygrać PiS. Jednym z miejsc dla Lewicy było właśnie to w okręgu 13. Zdaniem naszych rozmówców z Lewicy ten układ sił powinien pozostać niezmieniony, a Lewica powinna wskazać swojego kandydata lub kandydatkę. Przymiarki do tego w Lewicy zresztą trwają, jak wynika z naszych rozmów.
Czytaj więcej
W Europie to tereny wiejskie napędzają poparcie dla eurosceptyków, w Polsce – nie zawsze. Ale fala rolniczych protestów może wpłynąć na wybory do PE.
Ale nie wszyscy mają podobne zdanie. Swego rodzaju salwą ostrzegawczą była wypowiedź byłego prezydenta Włocławka Marka Wojtkowskiego. – Jeśli Pakt Senacki zadecyduje, że kandydata wystawia Platforma Obywatelska, to wystartuję w wyborach do Senatu – powiedział cytowany przez lokalne Radio PiK były prezydent Włocławka Marek Wojtkowski (aktualnie członek zarządu województwa kujawsko-pomorskiego). Również Trzecia Droga, a konkretniej PSL, zapowiada, że będzie chciała wystawić kandydata w ramach Paktu. Ostro o postawie Lewicy mówił niedawno Dariusz Kurzawa z PSL. – Uważam, że to niekoniecznie reprezentant Lewicy powinien startować w wyborach uzupełniających 21 lipca, ponieważ Lewica bardzo mocno złamała ten pakt. Najpierw wszyscy pomogli panu Kukuckiemu, żeby został senatorem, a potem on wygrał wybory z prezydentem Platformy – powiedział Kurzawa, również na antenie Radia PiK. Ostateczne decyzje muszą – ze względu na wspominane wcześniej terminy – zapaść w najbliższych dniach. I będą swoistym testem dla Paktu Senackiego i całej koalicji. Sprawa jest oczywiście, jeśli chodzi o sam Senat, bardziej prestiżowo-symboliczna niż w poprzednich podobnych kampaniach uzupełniających, bo w Senacie obecna koalicja ma dużą przewagę i bezpieczną większość.
W 2019 roku w okręgu wybory wygrał (to była już jego kolejna kadencja) Józef Łyczak z PiS. Dla partii Kaczyńskiego – która szykuje się do tej kampanii – wygrana w Senacie i odbicie jednego z okręgów koalicji rządzącej byłyby prestiżowym sukcesem. Nie będą to prawdopodobnie jedyne wybory uzupełniające w tym roku. Jak zwrócił uwagę serwis „Senat – pole bitwy” śledzący wydarzenia związane z sytuacją w izbie wyższej, wybory tego typu mogą być też konieczne np. w Krakowie, gdzie senatorem jest Bogdan Klich, który ma zostać ambasadorem Polski w USA.