Raport „Obszary wiejskie i geografia niezadowolenia”, przygotowany dla Europejskiego Komitetu Regionów, pokazuje, jak bardzo rosną w siłę eurosceptycy w wielu krajach Unii Europejskiej. I jak ważna jest mobilizacja (lub demobilizacja) wyborców w małych ośrodkach.
Partie eurosceptyczne tracą. Polscy rolnicy wybrali politykę proeuropejską?
Raport wskazuje – opierając się na badaniach i wynikach wyborów z wielu państw Unii – że zwykle to tereny wiejskie napędzają w Europie poparcie dla partii eurosceptycznych. Jednak w Polsce między rokiem 2019 a wyborami do Sejmu w 2023 poparcie dla partii eurosceptycznych (PiS i Konfederacji) w regionach wiejskich spadło łącznie o 7,1 proc. – wynika z raportu. Poparcie dla PiS spadło o 8,4 proc., a dla Konfederacji – wzrosło o 1,3 proc. Jako przyczynę autorzy raportu wskazują m.in. „piątkę dla zwierząt” z drugiej kadencji PiS. Zwracają też uwagę, że wpływ na wynik miała bezprecedensowa (74,4 proc.) frekwencja w wyborach do Sejmu i Senatu 15 października 2023 r.
Czytaj więcej
Większość Polaków jest przeciwna, by posłowie i ministrowie startowali w wyborach do PE. Ale niska frekwencja i mobilizacja elektoratów nie przełoży tej krytyki na wynik wyborów – uważają eksperci.
– Partie eurosceptyczne, a szczególnie PiS, tracą na sile w regionach wiejskich: coraz więcej rolników, którzy głosowali na nie do tej pory, zaczyna głosować na obecną koalicję rządzącą. To oznacza, że wielu rolników w październiku 2023 r. wybrało politykę proeuropejską – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Martyna Gliniecka z CASE, współautorka raportu.
Dodaje, że po wyborach z 2023 r. pojawiło się jednak wiele kwestii problematycznych. – Mieszkańcy wsi nie zgadzają się na przykład z polityką rolną i środowiskową UE, co widoczne jest w ciągle trwających protestach rolników. Zaognienie tych frustracji i brak wystarczającej reakcji polityków Koalicji Obywatelskiej może spowodować, że eurosceptycyzm się wzmocni – przypuszcza Gliniecka.