Belka: Morawiecki się trochę pospieszył. Putinflacja dopiero będzie

Przyjdzie jeszcze nowa fala inflacji, związana z wojną na Ukrainie - mówił w rozmowie z Polsat News były premier, obecnie europoseł, Marek Belka.

Publikacja: 15.04.2022 08:04

Marek Belka

Marek Belka

Foto: EP, materiały prasowe

arb

- Jest tak drogo, ponieważ prowadzimy od dłuższego czasu bardzo ekspansywną politykę budżetową. Państwo wydaje pieniądze, my je dostajemy, mamy więcej pieniędzy, popyt rośnie, podaż nie rośnie wystarczająco szybko, w związku z tym ceny rosną - mówił Belka pytany o przyczyny inflacji w Polsce.

Czytaj więcej

Polskie firmy liczą na udział w odbudowie Ukrainy, ale boją się skutków wojny

- Do tego dołożyły się perturbacje na rynkach gazowo-naftowych, jeszcze przed wojną. A teraz przyjdzie jeszcze nowa fala inflacji, związana z wojną na Ukrainie. Trochę się pospieszył premier Mateusz Morawiecki mówiąc, że inflacja to jest putinflacja. Ona dopiero będzie - dodał.

Inflacja w strefie euro jest 7 proc. U nas lada chwila może być dwa razy wyższa

Marek Belka, były premier

- Do chwili obecnej połowa inflacji w Polsce jest własnego chowu, połowa jest z importu. Teraz do tego dojdzie inflacja wywołana wojną, tak naprawdę jeszcze nie odczuwamy efektu wojny: zerwania łańcuchów dostaw, zwyżki cen żywności - ocenił Belka.

- Inflacja będzie wyższa. Nie chciałbym podawać żadnych liczb - dodał.

- Inflacja w strefie euro jest 7 proc. U nas lada chwila może być dwa razy wyższa - ostrzegł.

Belka był też pytany o przedstawione przez Donalda Tuska propozycje walki ze skutkami inflacji, wśród których znalazła się m.in. propozycja 20-procentowej podwyżki dla pracowników budżetówki.

- To nie jest walka z inflacją, to jest stymulowanie inflacji. Inna sprawa, że biorąc pod uwagę rozmiar tej grupy zawodowej, to jest to drobna suma w porównaniu do tych, które wydajemy na 13., 14. emeryturę czy 500plus. To są drobiazgi. Ale nie radziłbym Tuskowi stawiać w zawody na to, kto jest większym populistą - stwierdził były premier.

- Jedyna prawidłowa, ewentualna odpowiedź jest taka, żeby poprosić banki komercyjne o zwiększenie wpłat na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców przy BGK. To najczystszy sposób pomocy dla tych kredytobiorców, którzy znajdą się w bardzo poważnych trudnościach - dodał.

- Jest tak drogo, ponieważ prowadzimy od dłuższego czasu bardzo ekspansywną politykę budżetową. Państwo wydaje pieniądze, my je dostajemy, mamy więcej pieniędzy, popyt rośnie, podaż nie rośnie wystarczająco szybko, w związku z tym ceny rosną - mówił Belka pytany o przyczyny inflacji w Polsce.

- Do tego dołożyły się perturbacje na rynkach gazowo-naftowych, jeszcze przed wojną. A teraz przyjdzie jeszcze nowa fala inflacji, związana z wojną na Ukrainie. Trochę się pospieszył premier Mateusz Morawiecki mówiąc, że inflacja to jest putinflacja. Ona dopiero będzie - dodał.

Polityka
Senator Krzysztof Kwiatkowski: Jestem pod wrażeniem mobilizacji ludzi niosących pomoc
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”