Posłanka PiS: W nazwie „Rzesza” nie ma nic złego

- Jestem zdumiona oburzeniem, że określamy dążenia Niemców do federalizacji Europy mianem „IV Rzeszy” - stwierdziła Mirosława Stachowiak-Różecka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Publikacja: 05.12.2021 13:30

Posłanka PiS: W nazwie „Rzesza” nie ma nic złego

Foto: PAP/ Tomasz Gzell

qm

W niedzielę politycy w programie „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” politycy dyskutowali na temat „budowy IV Rzeszy”, którą miał zarzucić Niemcom prezes PiS Jarosław Kaczyński. Tego samego określenia użyli później były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz czy wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski z Solidarnej Polski - obaj uczynili to w mediach należących do ojca Rydzyka.

W niedzielę posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka tłumaczyła, że nie widzi nic dziwnego w tym określeniu i dziwi ją wywołane przez nie oburzenie opinii publicznej. - Jestem zdumiona oburzeniem, że określamy dążenia Niemców do federalizacji Europy mianem „IV Rzeszy” - mówiła w Radiu Zet.

Czytaj więcej

Wiceminister sprawiedliwości: UE pod niemiecką hegemonią. To realizacja IV Rzeszy

- Najprościej się cofnąć do III Rzeszy, ale wcześniej była, przypomnę, i II i I Rzesza. Wszystkie miały, niezależnie od ideologii, które przyświecały ich przywódcom, cel wspólny: federalne, silne, wielkie, niemieckie, dominujące w Europie państwo - tłumaczyła posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Stachowiak-Różecka przekonywała, że „w nazwie »Rzesza« nie ma nic złego”. - Co do zasady „Rzesza” oznacza wielkie, federalne, zjednoczone państwo, w którym dominującą rolę odgrywają Niemcy - powiedziała.

Prowadzący program Andrzej Stankiewicz pytał polityk PiS, czy w Polsce można używać określenia „Rzesza” tak, by nie budziło ono skojarzeń z III Rzeszą oraz czy słowo to nie kojarzy się źle. - To właśnie powinno być złe skojarzenie - odparła była kandydatka PiS na prezydenta Wrocławia. - Bo to oznacza, że Niemcy dążą do dominującej roli w sfederalizowanej Europie. Po prostu - stwierdziła.

W niedzielę politycy w programie „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” politycy dyskutowali na temat „budowy IV Rzeszy”, którą miał zarzucić Niemcom prezes PiS Jarosław Kaczyński. Tego samego określenia użyli później były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz czy wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski z Solidarnej Polski - obaj uczynili to w mediach należących do ojca Rydzyka.

W niedzielę posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka tłumaczyła, że nie widzi nic dziwnego w tym określeniu i dziwi ją wywołane przez nie oburzenie opinii publicznej. - Jestem zdumiona oburzeniem, że określamy dążenia Niemców do federalizacji Europy mianem „IV Rzeszy” - mówiła w Radiu Zet.

Polityka
List otwarty w obronie dyrektora Muzeum Historii Polski Roberta Kostro
Polityka
Marcin Kierwiński składa mandat do PE. Kto go zastąpi?
Polityka
Senator Krzysztof Kwiatkowski: Jestem pod wrażeniem mobilizacji ludzi niosących pomoc
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją