Bardzo zła wiadomość dla banków, które mają w swoim portfelu tzw. kredyty frankowe. Nie dość, że masowo przegrywają procesy o ich unieważnienie, to jeszcze stracą podatkowo. Potwierdza to precedensowy poniedziałkowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).
Przegrane sprawy...
Sprawa trafiła na wokandę przez interpretację wydaną z inicjatywy jednego z dużych banków działających w Polsce. We wniosku bank wskazał, że ma w swoim portfelu m.in. kredyty frankowe. Przegrał już pierwsze sprawy o ich unieważnienie. Spodziewa się też kolejnych pozwów od frankowiczów. W związku z tym pojawią się straty z wypłaconych na podstawie wyroków sądowych równowartości pobranych lub otrzymanych w trakcie trwania umowy odsetek, a także prowizji i innych opłat oraz różnic kursowych. Dlatego bank chciał potwierdzenia, że takie wydatki mogą być jego kosztem podatkowym.
Fiskus zielonego światła na to nie dał. Zauważył, że stwierdzenie nieważności kredytu frankowego powoduje usunięcie z obrotu prawnego wadliwej czynności prawnej. Nieważność oznacza więc, że zobowiązania stron umów: banku i klienta, nigdy nie powstały, a strony zobowiązane są zwrócić to, co świadczyły w związku z nieważną umową jako świadczenia nienależne. W ocenie urzędników podatkowe rozliczenie skutków nieważnej umowy kredytu powinno być dokonane po stronie przychodów, a nie kosztów. Dokonywanych zwrotów nie można rozpatrywać w kategorii kosztów, skoro są to kwoty pobrane uprzednio od klientów, które w ogóle nie mogły stanowić przychodów banku, gdyż były nienależne.
Fiskus uznał za to, że bank po unieważnieniu kredytu powinien „wyzerować” przychody, a sama kwota zwróconego przez klienta kredytu nie będzie stanowiła przychodu.
Tyle że bank w większości przypadków ze względu na upływ czasu nie mógłby skorygować przychodu, bo zobowiązanie podatkowe było już przedawnione. Dlatego uważał, że odmówienie mu także prawa do kosztów od wydatków związanych z unieważnieniem kredytu frankowego byłoby wielką niesprawiedliwością. Zaskarżył więc interpretację i w pierwszej instancji wygrał.