Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach uwzględnił skargę firmy, na którą fiskus nałożył karę za błędy w zgłoszeniu związanym z systemem monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, tzw. SENT.
Płacenie za drobiazgi...
Sprawa dotyczyła spółki, która przyjęła zlecenie na przewóz paliwa. Faktycznym przewoźnikiem była inna firma, która podjęła się jego transportu na podstawie umowy o współpracy z ukaraną. A jej problemy zaczęły się, gdy ciężarówkę przewożącą paliwo 13 lutego 2019 r. na krajowej S7 zatrzymali funkcjonariusze skarbówki do kontroli. Okazało się, że zgłoszenie SENT zawiera błędne zapisy w rubryce dotyczącej informacji o środku transportu. Kontrolerzy stwierdzili, że do dokumentu został wpisany numer zezwolenia drogowego wydany dla spółki, a ich zdaniem powinien to być numer firmy, która faktycznie dokonywała przewozu. Ujawniono też literówki w numerach rejestracyjnych ciągnika i naczepy, tj. zamiast litery L, wpisano N.
Czytaj więcej
Od 1 lipca za nieprawidłowości w JPK przedsiębiorcom grozić będą sankcje finansowe. Resort finansów twierdzi, że nie chodzi o literówki, a eksperci odpowiadają: to nie jest oczywiste.
Te ustalenia stanowiły podstawę wszczęcia postępowania w sprawie nałożenia kary pieniężnej w związku ze zgłoszeniem danych niezgodnych ze stanem faktycznym.
Fiskus stwierdził, że zobowiązanym do uzupełnienia i aktualizacji zgłoszenia SENT jest spółka, bo jako wysyłający (tj. nadawca w znaczeniu cywilistycznym) zawarła umowę przewozu, i w związku z tym była odpowiedzialna za jego wykonanie na całej jego trasie. Na spółce ciążyły zatem wszelkie obowiązki związane z uzupełnieniem i aktualizacją zgłoszenia.