Polską reakcją na agresję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę jest między innymi lawina spontanicznej pomocy. Polacy tłumnie rzucili się, by wspierać ludzi poszkodowanych trwającym konfliktem zarówno rzeczowo jak i finansowo. Poza satysfakcją wiążącą się z bezinteresowną pomocą, wspierający mogą w określonych sytuacjach liczyć na podatkowe preferencje. Niestety, aktualny stan prawny wiąże się również z ryzykami – zarówno po stronie udzielających pomocy, jak i jej beneficjentów.
Darowizna a podatek dochodowy
Przepisy ustaw o podatkach dochodowych przewidują zasadę ogólną, zgodnie z którą darowizny nie stanowią kosztów uzyskania przychodów. Niektóre darowizny mogą jednak zostać odliczone od dochodu.
Taka preferencja dotyczy darowizn udzielanych na rzecz organizacji pozarządowych, które nie należą do sektora finansów publicznych i nie działają w celu osiągnięcia zysków oraz prowadzą działalność pożytku publicznego we wspieranej sferze. Nie ma przy tym wymogu, by obdarowana organizacja miała status organizacji pożytku publicznego (OPP).
Przepisy wprawdzie przewidują, że preferencja dotyczy wyłącznie darowizn przekazanych na „cele określone w art. 4 ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie". Wskazany w tym przepisie katalog jest jednak tak szeroki, że w praktyce trudno byłoby znaleźć organizacje pozarządową, której cele się w nim nie mieszczą.
Co ciekawe, podobne zasady obowiązują w odniesieniu do darowizn przekazanych na rzecz równoważnych organizacji, działających w innych krajach Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Należy tu jednak zwrócić uwagę, że do takich krajów nie należy Ukraina – stąd pomoc płynąca bezpośrednio do naszego sąsiada nie będzie mogła korzystać z opisanej preferencji.