Michał Szułdrzyński: Dlaczego Żydzi podczas Paschy w tym roku zostawili wolne miejsce przy stołach jak Polacy w Wigilię?

Z zazdrością patrzę na kulturotwórczą siłę żydowskiej wspólnoty. Tradycję paschalnego sederu w tym roku poszerzono o pamięć o zakładnikach w niewoli Hamasu.

Publikacja: 26.04.2024 10:00

Michał Szułdrzyński: Dlaczego Żydzi podczas Paschy w tym roku zostawili wolne miejsce przy stołach jak Polacy w Wigilię?

Foto: AFP

Od co najmniej dwóch tuzinów stuleci, a pewnie i dłużej, Żydzi co roku zbierają się całą rodziną przy stole, by świętować wydarzenia, które miały miejsce trzy i pół tysiąclecia temu. Moment, gdy Mojżesz postanowił wyprowadzić naród Izraela z Egiptu, gdzie popadł w niewolę i prześladowanie. Pascha, bo o niej tu mowa, jest od wieków świętem wolności, która pochodzi od Boga. Podczas sederu, czyli paschalnej kolacji, powtarzane są słowa o tym, że Bóg nie tyle wyprowadził przodków z Egiptu, ile wyprowadza każdego. Pascha nie jest wspomnieniem wydarzeń z przeszłości, ale uznaniem, że Bóg ma moc wyzwolić każdego człowieka z każdej opresji, to też święto wiary w przemianę, w uwolnienie od zła i grzechów. A także święto wspólnoty. Bo Żydem jest się zawsze we wspólnocie.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Na przekór pogromom. Echa po śmierci wolontariusza w Gazie

Puste miejsca przy stole symbolizują Izraelczyków w niewoli Hamasu 

Gdy w tym roku uczestniczyłem po raz kolejny w sederze organizowanym w Warszawie przez American Jewish Committee, moją uwagę zwrócił pewien szczegół. U szczytu stołu pozostawiono jedno miejsce wolne, przy którym ustawiono zdjęcie Alexa Dancyga, polsko-żydowskiego historyka, osoby oddanej współpracy, przebaczeniu i pojednaniu obu narodów, których czuje się przedstawicielem. Dancyg jest jednym z ponad setki zakładników, których Hamas wciąż przetrzymuje po porwaniu podczas ataku na Izrael 7 października 2023 r. Kilka dni później zobaczyłem wiele apeli o to, by właśnie w każdym domu zostawić jedno miejsce wolne symbolizujące zakładników, którzy nie mogą ze swoimi bliskimi świętować Paschy.

Długie stoły z pustymi miejscami symbolizującymi wszystkich zakładników stawiano już na świecie w czasie ostatniej Chanuki. Ale teraz, podczas sederu, wprowadzono zwyczaj, który jest bardzo dobrze znany każdej polskiej rodzinie. 

Długie stoły z pustymi miejscami symbolizującymi wszystkich zakładników stawiano już na świecie w czasie ostatniej Chanuki. Ale teraz, podczas sederu, wprowadzono zwyczaj, który jest bardzo dobrze znany każdej polskiej rodzinie. To wszak stara polska tradycja, gdy podczas wigilii zostawiamy wolne miejsce. Niektórzy wywodzą ten zwyczaj ze słowiańskich wierzeń, że zmarli mogą dołączyć do rodziny przy wspólnym stole. Ale i są bardziej chrześcijańskie wersje, jak ta o zbłąkanym wędrowcu, którzy może tego dnia potrzebować ciepła – a kto przyjmuje strudzonego wędrowca w potrzebie, przyjmuje w domu samego Boga. Inni podkreślają, że ta tradycja odnosi się do rozłąki z bliskimi – wolne miejsce symbolizuje kogoś, kogo z nami nie ma, a powinien być. Pewnie dlatego ten zwyczaj tak mocno zakorzenił się w XIX wieku, gdy zaborcy wielu ojców i młodych mężczyzn zamykali do więzień lub zsyłali na Syberię.

Izraelczycy potrafią tworzyć i przetwarzać symbole kulturowe dla swej racji stanu

My, Polacy, doskonale więc rozumiemy symbolikę pustego miejsca przy stole, ponieważ z doświadczenia znamy pojęcia tułaczki, niedoli i rozdzielenia. A cóż dopiero mają powiedzieć Żydzi, którzy swoim państwem mogą się cieszyć dopiero przez ostatnie 75 lat, a wcześniej przez dwa millennia skazani byli na łaskę i niełaskę krajów, w których gościli.

Dlatego w korzystaniu z tego symbolu jest dziś coś niezwykłego. Czy to efekt bliskości, jakiej tradycja żydowska i polska doświadczały na wieki na terytorium dawnej I Rzeczypospolitej?

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Karina Bosak ma prawo wypowiadać się w imieniu kobiet

Bez względu na to, jak oceniamy obecną wojnę z Hamasem i skalę cierpień cywilów (którzy często byli wcześniej ofiarami działań tegoż Hamasu, od dwóch dekad dzierżącego pełnię władzy nad Gazą), z zazdrością patrzę na kulturotwórczą siłę, szerzej, żydowskiej wspólnoty, a węziej – izraelskiego państwa. Pomysł zostawiania wolnego miejsca przy stole aktywnie wspierało państwo, które jest teoretycznie świeckie (choć współistnienie ortodoksyjnego judaizmu z liberalną demokracją jest tematem w Izraelu grząskim). Pokazuje to, że państwa mają tę moc, by tworzyć, przetwarzać albo wykorzystywać symbole w bieżących działaniach. Choćby dla przypominania o zakładnikach przetrzymywanych gdzieś w Gazie.

Polska, gdyby chciała, też miałaby taką moc. Choć jej wykorzystanie po ośmiu latach PiS może być trudne, gdyż część społeczeństwa może mieć alergię na wszelkie przejawy organizowanego przez państwo kultu. Ale patrzmy i uczmy się od Izraelczyków, jak coś takiego robić mądrze.

Od co najmniej dwóch tuzinów stuleci, a pewnie i dłużej, Żydzi co roku zbierają się całą rodziną przy stole, by świętować wydarzenia, które miały miejsce trzy i pół tysiąclecia temu. Moment, gdy Mojżesz postanowił wyprowadzić naród Izraela z Egiptu, gdzie popadł w niewolę i prześladowanie. Pascha, bo o niej tu mowa, jest od wieków świętem wolności, która pochodzi od Boga. Podczas sederu, czyli paschalnej kolacji, powtarzane są słowa o tym, że Bóg nie tyle wyprowadził przodków z Egiptu, ile wyprowadza każdego. Pascha nie jest wspomnieniem wydarzeń z przeszłości, ale uznaniem, że Bóg ma moc wyzwolić każdego człowieka z każdej opresji, to też święto wiary w przemianę, w uwolnienie od zła i grzechów. A także święto wspólnoty. Bo Żydem jest się zawsze we wspólnocie.

Pozostało 81% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi