Klasyczna fantastyka naukowa jest w kinie praktycznie nieobecna. Do nielicznych parających się nią twórców należy Brytyjczyk Gareth Edwards, autor świetnie przyjętej „Strefy X”, a także „Godzilli” czy filmu „Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie”. Obrazem „Twórca” wraca do kina autorskiego i spogląda na najgorętszy temat ostatnich lat: sztuczną inteligencję.
"Twórca": Przyszłość, w której ludzie nienawidzą sztucznej inteligencji
W niedalekiej przyszłości AI nie jest już algorytmem dostępnym z poziomu przeglądarki internetowej i w mniej lub bardziej udany sposób wspierającym prace biurowe. To żywe maszyny – jedne dość kanciaste, inne zaskakująco podobne do ludzi. Wszystkie obdarzone nie tylko zdolnością do logicznego myślenia, ale i emocjami. Znające sens nadziei i poświęcenia, kochające swoje maszynowe życie.
Sam świat jest jednak podzielony. Po tym, jak sztuczna inteligencja zdetonowała bombę atomową w Los Angeles, Ameryka zakazała korzystania z tej technologii. Roboty wyłapano i zniszczono, a eksperymentów z AI zakazano. Ludzie chronicznie wręcz nienawidzą myślących maszyn i obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Inaczej wygląda sytuacja w Nowej Azji, gdzie sztuczna inteligencja stworzyła kolonię i żyje ramię w ramię z ludźmi. To właśnie tam ukrywa się Nirmata, czczony przez wszystkie maszyny twórca najbardziej zaawansowanych konstrukcji.
Czytaj więcej
Firma OpenAI, stojąca za ChatGPT, może stworzyć i produkować procesory sztucznej inteligencji. Szuka nawet w tym celu firm do przejęcia.