„<33”: Zmarnowany potencjał

Raper, który przed debiutem wywoływał dyskusje, dziś nie wzbudza żadnych emocji.

Publikacja: 29.09.2023 17:00

„<33”, Mata, prod. SBM Label

„<33”, Mata, prod. SBM Label

Foto: mat.pras.

Niezależnie od etapu kariery Mata wzbudzał emocje, intrygował. Snuł historie, z którymi rówieśnicy mogli się utożsamić, poruszał tematy społecznie istotne. Nie bał się ani jazzującego sampla, ani trapowej perkusji. „

W „tired of love” gospodarz jest świadom, że jego album nie spotka się z przychylnym odbiorem. Zapewnia jednak, że to problem odbiorców, którzy nie dojrzeli do wydanego materiału. Dlatego na trzecim albumie raper sięga po hyperpop („Jesteś poj384na”), rage beaty („W głowie od pieniędzy się p*******”) czy przesterowane gitary („W”). Problem w tym, że każdą z tych stylistyk odmieniono już przez wszystkie przypadki i poddano innowacjom, których próżno szukać na „

Czytaj więcej

„Pokolenie końca świata”: Pokolenie frazesów

Album cechuje rażące niedbalstwo. Trudno zrozumieć, co Mata chce przekazać słuchaczom. Z kolei tych wyraźniejszych fragmentów trudno nie posądzić o grafomanię („Szukam menadżera”) lub pozbawioną wartości sztukę dla sztuki („goat”).

A jednak trudno odmówić Macie warsztatu, choć zapewne w innych rejestrach, niż by sobie życzył. Raper potrafi ciekawie użyć follow-upu („Płyta nie siada”, „Ken i Barbie”), a nawet nie pozostaje obojętny na zaczepki legend gatunku, takich jak O.S.T.R. i Peja („Różowe OSH33”). Paradoksalnie momenty, w których Matczak sięga po najmniej spektakularne zabiegi, są najmocniejszymi stronami wydawnictwa.

Jestem gotów stwierdzić, że Matczak nawet nie próbował wykorzystać swego potencjału. Przełomowość „<33” można włożyć między bajki. Nie znajdziemy tu nic, czego nie słyszelibyśmy wcześniej. Najczęściej w dużo lepszym wydaniu.

„<33”, Mata, prod. SBM Label

Niezależnie od etapu kariery Mata wzbudzał emocje, intrygował. Snuł historie, z którymi rówieśnicy mogli się utożsamić, poruszał tematy społecznie istotne. Nie bał się ani jazzującego sampla, ani trapowej perkusji. „

W „tired of love” gospodarz jest świadom, że jego album nie spotka się z przychylnym odbiorem. Zapewnia jednak, że to problem odbiorców, którzy nie dojrzeli do wydanego materiału. Dlatego na trzecim albumie raper sięga po hyperpop („Jesteś poj384na”), rage beaty („W głowie od pieniędzy się p*******”) czy przesterowane gitary („W”). Problem w tym, że każdą z tych stylistyk odmieniono już przez wszystkie przypadki i poddano innowacjom, których próżno szukać na „

Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi