To fragment artykułu Kornela Morawieckiego pod pożyczonym od Józefa Mackiewicza tytułem „Tylko prawda jest ciekawa”, opublikowanego w „Rzeczpospolitej” w czasach jednej z licznych odsłon regularnie powracającego sporu o agenturalną przeszłość Lecha Wałęsy. Nie był to zresztą jedyny występ Morawieckiego seniora w obronie prawdy, która wyzwala. „Cały czas liczę na to, że przeprosi, że powie, jak było. Jeżeli ma Polskę w sercu i zależy mu, żebyśmy żyli w lepszym kraju, to powinien to zrobić. Bo prawda nas wyzwoli”. Jakoś tak jednak jest, że prawda wyzwala tylko „ich”, i tylko prawda o „nich” jest ciekawa. Bo trudna prawda o nas jest zawsze atakiem na świętości, wymagającym stanowczego odparcia wszystkimi dostępnymi środkami.
Czytaj więcej
Leszek Balcerowicz: „Populizm to obiecywanie ludziom rzeczy nierealnych lub realnych, ale z pominięciem kosztów. Są dwa rodzaje populistów: wierzący w swoje obietnice i niewierzący w swoje obietnice. Ci pierwsi to populiści – idioci. Ci drudzy to populiści – oszuści. Przykłady?”.
Po emisji reportaży z cyklu „Bielmo” Marcina Gutowskiego na TVN 24 mam déjà vu. Uczestnicy sporu o Wałęsę zamienili się rolami i odgrywają dziś te same scenki. Są więc demonstracje w obronie Jana Pawła II, bardzo podobne do tych, które organizował Komitet Obrony Demokracji w obronie Wałęsy. Maciej Świrski wysyła karną kontrolę do TVN, które wyemitowało reportaż, tak samo jak Donald Tusk wysłał karną kontrolę na Uniwersytet Jagielloński, gdy jego student opublikował niewygodną książkę o Lechu Wałęsie. Są nawet bliźniacze argumenty o niewiarygodnych esbeckich archiwach, szkalowaniu jednego z największych Polaków, którego znają na całym świecie, niszczeniu ostatnich autorytetów i rozbijaniu narodowej wspólnoty. Wszystko to już było.
Uczestnicy sporu o Wałęsę zamienili się rolami i odgrywają dziś te same scenki. Są więc demonstracje w obronie Jana Pawła II, bardzo podobne do tych, które organizował Komitet Obrony Demokracji w obronie Wałęsy.
Wygląda na to, że Polacy jednak mają być traktowani jak dzieci, które trzeba strzec przed drażliwymi tematami. A strzec ich będą tacy kustosze pamięci po papieżu Polaku, jak poseł Łukasz Mejza od cudownych terapii dla ciężko chorych dzieci, radny Dariusz Matecki od pomysłu odkażania ulic po gejach i lesbijkach, arcybiskup Marek Jędraszewski od listu w obronie seksualnego drapieżcy Juliusza Paetza, minister Przemysław Czarnek od rozdawania publicznego majątku kolegom, dziennikarze TVP od regularnych nagonek na kolejne niewygodne dla władzy osoby i grupy społeczne, i politycy, którzy codziennym staraniem dowodzą, jak niewiele zrozumieli z papieskich homilii. Jan Paweł II nie żyje, więc się już nie obroni ani przed reportażem w TVN, ani przed niektórymi swoimi obrońcami, którzy zdają się nie wierzyć, że nawet najtrudniejsza prawda mu nie zaszkodzi, bo – parafrazując – „prawdziwa świętość TVN-u się nie boi”.
