Gdy we wrześniu zeszłego roku pałac Buckingham ogłaszał śmierć 96-letniej królowej Elżbiety II, popularny argentyński dziennikarz Santiago Cueno właśnie prowadził swój autorski program telewizyjny. W pewnym momencie mężczyzna siedzący za białym stołem przyozdobionym w barwy narodowe zaczął klaskać i się śmiać. Podobnie zachowała się dwójka jego gości. „Głośne brawa dla szatana, który wreszcie postanowił ją zabrać!” – krzyknął Cueno. Następnie prezenter z kubełka z lodem stojącego obok niego wyjął butelkę szampana. „Ten stary worek zmarł” – powiedział, zaśmiewając się do rozpuku. Gdy nalewał sobie alkohol do kieliszka, krzyknął jeszcze: „ta stara su... odeszła na dobre!”. Na koniec dziennikarz wzniósł toast i zjadł jedną z kanapek leżących na stole.
Zachowanie Cueno, choć szokujące, jest wyrazem skrajnych antybrytyjskich resentymentów części argentyńskiego społeczeństwa. Od lat niezmiennie są one związane z niedużymi wyspami, które według Argentyńczyków Londyn odebrał im siłą.
Czytaj więcej
Fosfor, pociski z ostrymi kawałkami metalu, bomby termobaryczne i amunicja kasetowa – Rosja wykorzystuje przeciwko Ukraińcom całą gamę barbarzyńskich i zakazanych rodzajów broni. Wraz ze spodziewaną nową ofensywą ich użycie może tylko zintensyfikować.
Wcześniej niż później
Niewielki, smagany wiatrem skalisty archipelag o łącznej powierzchni 12 tys. km kw. leży na południowym Atlantyku – ok. 480 km od wybrzeży Argentyny. Zamieszkuje go na stałe niecałe 3,5 tys. mieszkańców, z których ponad 2 tys. żyje w stołecznym Port Stanley. Większość to potomkowie brytyjskich osadników, co wpływa na charakter wysp. Panuje tu lewostronny ruch, w pubach organizuje się zawody darta, a na wiernych w anglikańskiej katedrze czeka herbata i ciasto owocowe.
Archipelag nazywany przez Brytyjczyków Falklandami ma obecnie status brytyjskiego terytorium zamorskiego. Mieszkańcy zarządzają swoimi sprawami, ale decydujący głos w kwestiach polityki zagranicznej ma Londyn. Zjednoczone Królestwo swoje prawo do wysp wywodzi z tego, że od XIX w. „stale i efektywnie nimi administruje”. Ponadto w referendum z 2013 r. 98 proc. mieszkańców Falklandów zagłosowało za pozostaniem w związku z Wielką Brytanią.