Cieślik&Górski: Nie przenoście nam stolicy do Rzeszowa

Prezes ze stekami, Kopernik z robotem i wujek z Ameryki. Czyli dlaczego warto mieć nabiał.

Publikacja: 24.02.2023 17:00

Cieślik&Górski: Nie przenoście nam stolicy do Rzeszowa

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Chyba trzeba będzie przenieść stolicę. Nie do Krakowa. Do Rzeszowa. I nie dlatego, że PiS na Podkarpaciu zawsze wygrywa. Tylko dlatego, że wujek z Ameryki częściej bywa w Rzeszowie niż w Warszawie. Nie mówiąc nawet o Berlinie. Rzeszów ma piękny rynek. No i pomnik nazywany „Wielką Ci...ą”. Ale wujek Józek ci...ą nie jest. W Kijowie pokazał, że ma jaja.

Ucieszyło nas, że wujek z Ameryki jechał do Kijowa pociągiem z Przemyśla. Dobry wojak Szwejk też odwiedził to piękne miasto. I trafił tam pod sąd wojenny, bo miał na sobie rosyjski mundur. I to jest dobra wróżba dla złego Putina.

A co wujek robił w Warszawie? Poza tym, że okupował centrum miasta? Wujek Józek nas chwalił. Bardzo lubimy być chwaleni. I rozumiemy liderów opozycji, że było im przykro, bo Biden chwalił rząd. Przecież mógłby pogłaskać po głowie dwóch sympatycznych wisusów: Szymonka i Rafałka. No bo Donald, sami rozumiecie, ma takie nieprzyjemne imię…

Czytaj więcej

Serial, który urywa głowę

No dobrze, wujek z Ameryki spotkał się z naszym Donaldem. Dokładnie to uścisnął mu rękę. Tak jak Trzaskowskiemu i Grodzkiemu. Wszystko razem trwało coś koło minuty, tak że ciężko było dobre zdjęcie zrobić. Ale i tak Tusk ogłosił na Twitterze, że Joe Biden mu wyznał, że będzie niezłomnie bronić wolności i demokracji. Pytanie, czy wie, że ma jej bronić przed Jarosławem Kaczyńskim.

Dużo było deklaracji, że NATO nie odda ani guzika, że Ukraina może liczyć na Amerykę i Polska też. Ale konkretnie to nic. To my konkretnie pochwalimy oprawę spotkania na Zamku Królewskim. Było jak w Ameryce na inaugurację kampanii. Jakby Biden chciał startować u nas, to wygra każde wybory. Nawet na prymasa.

Jako że jesteśmy miłośnikami Podkarpacia, to nie ma naszej zgody na krążący w internecie w licznych wersjach mem z Bidenem w roli głównej. Niby że na pokładzie Air Force One amerykański prezydent rzuca do współpracowników: „Dopiero z góry widać skalę bombardowań”. I słyszy w odpowiedzi: „Panie prezydencie, to Rzeszów”.

Co poza tym? Afera mięsna! Posłowie PiS-u i okolic masowo fotografowali się ze stekami, żeby dogryźć Trzaskowskiemu. Bo zamiast mięsa każe Polakom jeść robaki. Co do robaków to jedno jest pewne. My wszystkich nie zjemy, ale one zjedzą nas wszystkich.

A z tym mięsem, to chodzi o konferencję C40 Cities, na której prezydenci wielkich miast całego świata radzili, jak chronić klimat. I uradzili, że trzeba ograniczyć spożycie mięsa i nabiału. Żeby latać nie częściej niż raz w roku, zrezygnować z prywatnych samochodów i nowych ciuchów. W sumie to zawracanie głowy, bo ludzie i tak tną wydatki. Inflacja w służbie klimatu!

Nawet Prezes się w tej sprawie odezwał, że niby Trzaskowski chce wprowadzić kartki na mięso. I daje połowę mniej niż Jaruzelski. My też tęsknimy za tamtymi czasami. Dziewczyny były wtedy ładniejsze, my byliśmy młodsi, a dyktator paradował w mundurze i mieszkał na Mokotowie. Umówmy się, poważny dyktator nie chodzi w garniturze i nie mieszka na Żoliborzu.

Niezwykle zabawna jest historia dymisji niejakiego Pawła Kucha z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Czyżby odwołano go za to, że dał znajomkom wielomilionowe dotacje? Ależ skąd! Poległ za pornografię! Konkretnie za jakieś powieścidło, które napisał, zanim został PiS-owskim dostojnikiem. Wielka jest zaiste siła literatury!

Czytaj więcej

Bronisław Wildstein: Wobec wojny, zarazy i nicości

A skoro jesteśmy przy ludziach utalentowanych, to pora na Mikołaja Kopernika. Jego rozmowa z Przemysławem Czarnkiem stała się internetowym viralem. Kopernik w swoje 550. urodziny zdecydowanie poparł program ministra. I tylko jedno nie dawało nam spokoju, jak to oglądaliśmy. Który z nich bardziej wygląda na robota.

Po grillowaniu Maty przyszedł czas na potrawkę z młodego Królika, czyli Antka Królikowskiego. To kolejny znany młodzian zatrzymany przez bohaterskich policjantów za marihuanę. On twierdzi, że medyczną. Ponieważ znaliśmy ojca Antka, wiemy, że to może być rodzinne. Paweł Królikowski też w młodości nawywijał. Potem jednak zmądrzał. Ale różnie może być. Niektórzy na starość głupieją.

Ale zawsze znajdą się tacy, co wywijają jeszcze bardziej. Np. pewien mieszkaniec Kalifornii złapany po pijaku za kierownicą. Okazało się, że parę minut wcześniej żona nakryła go in flagranti z kochanką i gość uciekał przed dwiema wściekłymi kobietami. Sąd go uniewinnił, bo uznał ucieczkę za obronę konieczną. Najbardziej nas ucieszyło, że facet ma 60 lat. Tak że wszystko jeszcze przed nami.

Chyba trzeba będzie przenieść stolicę. Nie do Krakowa. Do Rzeszowa. I nie dlatego, że PiS na Podkarpaciu zawsze wygrywa. Tylko dlatego, że wujek z Ameryki częściej bywa w Rzeszowie niż w Warszawie. Nie mówiąc nawet o Berlinie. Rzeszów ma piękny rynek. No i pomnik nazywany „Wielką Ci...ą”. Ale wujek Józek ci...ą nie jest. W Kijowie pokazał, że ma jaja.

Ucieszyło nas, że wujek z Ameryki jechał do Kijowa pociągiem z Przemyśla. Dobry wojak Szwejk też odwiedził to piękne miasto. I trafił tam pod sąd wojenny, bo miał na sobie rosyjski mundur. I to jest dobra wróżba dla złego Putina.

Pozostało 87% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi