Sam Francis Scott Fitzgerald żył ledwie 44 lata, na więcej nie pozwolił mu alkoholizm, ale wykreowany przez niego Benjamin Button stał się symbolem, i to niedościgłym, choć pan Krzysztof dopaść go próbuje. Osobiście pamiętam Krzysztofa Ibisza z czasów, gdy był znacznie starszy oraz zasiadał w Sejmie jako reprezentant partii emerytów i rencistów. Z podziwem, autentycznym podziwem, choć podlanym sporą dozą zazdrości, obserwuję jego poczynania. O tym, że Ibisz chciał być poetą, wiemy już od Andrzeja Bursy – swoją drogą ten to wcale nie pożył, bo ledwie 25 lat – który zdekonspirował go słynną frazą „Ja chciałbym być poetą / Bo byczo u poety / Bo u poety cztery żony / A z każdą dawno rozwiedziony / A ja lubię kobiety”. Wypisz, wymaluj Ibisz. Bursa nie przewidział jednak, że w wieku 57 lat pan Krzysztof stanie przed dylematem, czy – jak nakazywałby wygląd – zdawać maturę, czy też udać się z wycieczką rówieśników na turnus do Ciechocinka.
Czytaj więcej
W najmodniejszym klubie w Dar es Salaam na ścianach wiszą portrety, coś w rodzaju murzyńskiej galerii sławy. Są wszyscy ważni: Mandela, Obama, pastor King, tanzański prezydent Nyerere. I dwóch białych – Che Guevara oraz Zdzisław Kręcina, choć tego pierwszego nie jestem pewien.
Żona mojej osoby to w tym gronie amatorka, choć pracuje nad sobą. Skąd wiem? Zaczęło się niewinnie, po prostu podała lekarkom, iż jest dwa lata młodsza, niż wskazywałaby metryka. Roztargnienie, tłumaczy, rozkojarzenie, śmieje się. Tak, jasne, ciekawe tylko, czemu nie pomyliła się w drugą stronę, prawda? Jednak kiedy składając mnie życzenia urodzinowe, postarzyła moją osobę o rok, a nawet rok czasu (bo skoro moja osoba, to i rok czasu), wiedziałem, co się święci. Zaczynaliśmy jako para z siedmioletnią różnicą wieku, teraz jest lat dziesięć, a za chwilę każą mi przychodzić do niej na wywiadówki.
Ale nie mam jej tego za złe, młodość ma swoje prawa, młodość musi się wyszumieć, tylko dlaczego musi wykluczać? A dziadersów wyklucza i w dodatku kryteria, kto dziadersem jest, a kto nie, są surowe i bezlitosne. Może się taki Rafał Trzaskowski zarzekać, że jest wysokim dupiarzem, ale wszystko na nic. Internety wyjaśnią mu, że jest karłem, a agencje reklamowe, iż stoi nad grobem. W końcu to one ustaliły, że grupa komercyjna, czyli ci, o względy których zabiegają reklamodawcy, to 16–49 lat. I ani miesiąca więcej. Półwieczny Trzaskowski jest światu jako widz czy słuchacz niepotrzebny. Taki to może tylko preparat geriatryczny albo coś na podtrzymanie korzenia kupić. I już. Zaraz będzie domagał się, by gazety drukować większą czcionką.