Nie, proszę nie kwękać, nikt państwa nie oszukuje. Owszem, show pod tym tytułem mamy nieustannie, lubimy zwłaszcza skakanie do gardeł i kopanie po kostkach. Czasem nawet wmawiamy sobie, że my, Polacy, jesteśmy w tym najlepsi, że takie to polskie, ale to do czasu, gdy dowiadujemy się, jakie fajerwerki odpalają w Izraelu czy Ameryce. Ale to prawda, tę zabawę znamy, tylko że teraz formuła ma być inna. Kakofoniczna.
Czytaj więcej
W zasadzie to powinni postawić im pomnik, proponowałbym jakąś wariację na temat błędnego rycerza. W czasach, gdy wszyscy wszystko lżą i są z tego dumni, oni proponują chronić. A jak przystało na wyznawców błędnego Ziobry, znają tylko jedną formę ochrony – wsadzanie do więzienia.
Od wszystkich spin doktorów dowiedzieliśmy się już dawno, iż kampanię (a z nią wybory) wygrywa ten, kto narzuci narrację. Nie, że od razu to masło jest najlepsze, kup i żryj, skądże! Najpierw trzeba nas przekonać, że musimy się zdrowo odżywiać. No i że lubimy masełko. A to się akurat świetnie składa, bo mamy takie zielone, ono ekologiczne jest, soja się uśmiechała, jak ją doili, bo to sojowe masło po pięć dych kostka jest. Konkurencja takie ma? Nie? O, jaka szkoda. Tak mniej więcej działa narracja.
Ale teraz – i bądźmy przez chwilę poważni – każdy ma narrację swoją i nie ma zamiaru ustąpić. A że media są podzielone, już nikt nie udaje, że on pośrodku, że symetrycznie, to można sobie wyobrazić, że będą śpiewać te pieśni tylko dla swojej bańki i to aż do samych wyborów. I choć do wyborów jeszcze rok, to przecież doskonale wiemy, co śpiewać będą. Odgadnąć nietrudno, tym bardziej że Donald Tusk już zaczął.
Prezydent całej Europy ma w repertuarze pieśń dziadowską. To lament o polskiej biedzie, szalejącej inflacji, a poczekajcie, jeszcze się rozkręci, jeszcze zima sroga przyjdzie, a wraz z nią rachunki za gaz. Tusk byłby ostatnim osłem – a tego mu akurat nikt nie zarzuca – by nie wykorzystywać tego, że za kadencji konkurenta wybucha kryzys. A że zawsze znajdzie się niepełnosprytna radna PiS lub posłanka, które w kryzysie namawia do gry w golfa i kanapeczek z kawiorem, to jego psi obowiązek, by to wykorzystać. Zwłaszcza że – to powiedzmy jasno – nadchodząca zima jest i potężnym wyzwaniem dla państwa, i napawa wielkim strachem ludzi.