W ostatnim czasie w zachodnich mediach pojawiało się mnóstwo informacji o rzekomej chorobie nowotworowej Władimira Putina. Spekulowano m.in. o białaczce albo nowotworze tarczycy. O poważnych problemach zdrowotnych prezydenta Rosji w rozmowie ze Sky News 13 mówił także szef ukraińskiego wywiadu gen. Kirył Budanow. Włoski dziennik „La Stampa" w połowie maja opublikował artykuł, w którym twierdzono, że lokator Kremla w największej tajemnicy przeszedł operację. Według źródeł dziennikarzy na czas kilkudniowej rekonwalescencji Putina w rządzeniu Rosją i prowadzeniu wojny miał zastępować sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew. I choć nie wiadomo, na ile te doniesienia i spekulacje są prawdziwe, bezdyskusyjne pozostaje to, że Patruszew od lat jest jednym z najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników i przyjaciół Putina.
Do opisania ich relacji świetnie nadaje się stare rosyjskie powiedzenie o tym, że „dwa buty tworzą parę". Ta dwójka świetnie do siebie pasuje.
Czytaj więcej
Rosja, podobnie jak inne autorytarne reżimy, od lat inwestuje miliony dolarów w świat sztuki, by zwiększać swoje wpływy i ocieplać wizerunek. Po inwazji na Ukrainę świat uświadomił sobie skalę tego zjawiska i próbuje z nim walczyć. Pytanie, na ile skutecznie.
Śluby ze zwierzętami
Ze wszystkich zauszników Putina Patruszew wyróżnia się radykalizmem i nienawiścią do Zachodu, szczególnie Stanów Zjednoczonych. Nie bez przyczyny bywa nazywany „największym jastrzębiem wśród jastrzębi", „najgroźniejszym człowiekiem na Kremlu" albo „przedstawicielem najmroczniejszego nurtu rosyjskiego nacjonalizmu". – Jest postrzegany jako przedstawiciel partii wojny. Jego zdaniem nie da się porozumieć z Waszyngtonem, a relacje z Ameryką to zawsze będzie rywalizacja – mówi „Plusowi Minusowi" prof. Agnieszka Legucka, analityczka ds. Rosji z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. W swoich poglądach Patruszew jest stały od lat. – Wierzy w najbardziej skrajne i spiskowe teorie o rzekomej wrogości Zachodu i jego planach zmarginalizowania, a nawet rozczłonkowania Rosji – zauważa w rozmowie z „Plusem Minusem" prof. Mark Galeotti, jeden z najwybitniejszych znawców rosyjskiej polityki.
Już w 2015 r. sekretarz Rady Bezpieczeństwa twierdził w wywiadzie, że „stworzenie wielobiegunowego świata" to jedyny sposób na powstrzymanie liberalnej hegemonii Zachodu. Co więcej, dumnie podkreślił, że Rosja jest głównym przeciwnikiem zachodniego liberalnego porządku. Ostrzegł też, że Moskwa będzie dbała o swoje interesy geopolityczne. Cztery lata później na łamach poczytnego rosyjskiego tygodnika „Argumenty i Fakty" przekonywał, że Stany Zjednoczone przygotowują inwazję na Wenezuelę, by obalić tamtejszego prezydenta. „Przeniesienie amerykańskich komandosów do Puerto Rico, lądowanie sił USA w Kolumbii wskazują na to, że Pentagon chce usunąć Nicolasa Maduro od władzy" – mówił.