Przemoc mniej i bardziej wyrafinowana

Podobno istnieje tylko kilka pierwotnych historii. Nie ma zgody co do tego, ile ich jest. Niektórzy twierdzą, że siedem, inni, że mniej albo więcej. Przyjmijmy, że można je policzyć na palcach obu dłoni. Wszystkie inne są wtórne. Opowiadają te same historie, tylko inaczej. Zmieniają się bohaterowie, scenerie, czasy, formy, nawet zasady, ale ciągle są to opowieści o tym samym. Nie przeszkadza to ich prawnukom, licznym literackim mutacjom opowiedzieć to samo, ale w inny fascynujący sposób. I tak jest z serialem „Ozark". To opowieść aż nadto znana. Historia o drodze do zła. Ale za to jak wciągająco opowiedziana.

Publikacja: 20.05.2022 17:00

Przemoc mniej i bardziej wyrafinowana

Foto: Netflix

Oto małżeństwo z ambicjami musi uciekać z Chicago. Wendy (Laura Linney) ma wielkie ambicje, a Marty (Jason Bateman) wielkie umiejętności, które niestety oddał na usługi przestępcom. Kryją się w malowniczych okolicach hrabstwa Ozark, gdzieś w stanie Missouri. Tu próbują zbudować swój świat na nowo. Towarzyszy im dwójka nastoletnich dzieci Charlotte (Sofia Hublitz) i Jonah (Skylar Gaertner). Ucieczka się jednak nie udaje. Jeden grzech rodzi kolejny i z każdym następnym sezonem rodzina pogrąża się w spirali przemocy, stając się centrum miejscowego przestępczego świata.

A nie jest on ubogi. Mamy tu więc miejscowych potentatów w produkcji heroiny, rodzinę Snellów, drobnych złodziejaszków, miejscowy margines, Langmorów, czy przestępczych bonzów z St. Louis – Cosgrove'ów. Wszystkich należy się obawiać. I Byrdowie się boją. Ich strach rodzi determinację, a ta, w połączeniu z inteligencją, okazuje się iście morderczą siłą.

Czytaj więcej

Demokracja na sprzedaż. Jak Rosjanie korumpowali elity Zachodu

Jest to historia starcia rednecków – powiedzmy – niewykształconych prowincjuszy, z klasą średnią, wykształconą i ambitną. Tyle że ta wojna klasowa odbywa się w nieoczekiwanej przestrzeni – przestępczej. I choć widz sympatyzuje z osaczonymi bohaterami, po pewnym czasie musi się poważnie zastanowić, kto tu jest bardziej niebezpieczny. Klnący, rzekłoby się, „buraczani" miejscowi, wymachujący strzelbami i łatwo sięgający po przemoc czy ci spokojni, opanowani i wykształceni przybysze.

To historia stara jak świat. Jakkolwiek głęboko jesteśmy w stanie schować pierwotne instynkty pod nabytym potencjałem kulturowym, one wciąż tam tkwią. Są z nami. Wystarczy tylko coś, co je uaktywni. A niewiele jest lepszych wyzwalaczy niż niepokój czy wręcz egzystencjonalny strach.

Koniec końców to ci z największym potencjałem kulturowym okazują się w serialu „Ozark" najgroźniejsi. Nawet jeśli pozostałym towarzyszy spektakularna, krwawa przemoc. Najbardziej należy się bać przestępców, którzy mają jasny cel, do którego sukcesywnie dążą. Tych, którzy myślą, a nie tych, którzy kierują się impulsem. Ci drudzy może budzą większe przerażenie, ale co z tego? Przetrwają najsprytniejsi.

Scenarzyści serialu budują atmosferę stopniowo, by kulminację osiągnąć w ostatnim, czwartym sezonie. Warto przebrnąć poprzednie trzy, choćby dla ostatnich ośmiu odcinków, które wynagrodzą z nawiązką zmienne tempo opowieści. Warto też dla doskonałych postaci kobiecych – Julii Garner w roli Ruth Langmore, która chciałaby się wydostać ze społecznego marginesu, ale brak jej do tego możliwości, i Laury Linney. Grana przez nią postać, Wendy Byrde, nie tylko stopniowo budzi przerażenie. Możliwe, że to jedna z najbardziej spektakularnych psychopatycznych bohaterek kobiecych ostatnich lat. Jej ofiarą pada nawet borykający się z problemami psychicznymi brat. Jego kłopoty zostały zdiagnozowane, nie zatracił jednak moralnego kompasu. Ona przeciwnie – moralność nie jest dla niej ograniczeniem, a wewnętrzne problemy kryje pod słodkim uśmiechem.

Czytaj więcej

Niech mnie dostrzegą

Oglądając „Ozark", towarzyszy poczucie, że jednak jesteśmy zbudowani z instynktów, uzależnieni biologicznie, genetycznie. Kultura nie zawsze jest w stanie je do końca wytłumić. Niekiedy się udaje, niekiedy wręcz przeciwnie – wzmaga naszą potrzebę racji, zwycięstwa kosztem innych. Czy to znaczy, że jesteśmy jako ludzie z natury źli? A może po prostu scenarzyści tak to sobie wymyślili?

„Ozark", 4. sezon, twórcy: Bill Dubuque, Mark Williams , dystr. Netflix

Oto małżeństwo z ambicjami musi uciekać z Chicago. Wendy (Laura Linney) ma wielkie ambicje, a Marty (Jason Bateman) wielkie umiejętności, które niestety oddał na usługi przestępcom. Kryją się w malowniczych okolicach hrabstwa Ozark, gdzieś w stanie Missouri. Tu próbują zbudować swój świat na nowo. Towarzyszy im dwójka nastoletnich dzieci Charlotte (Sofia Hublitz) i Jonah (Skylar Gaertner). Ucieczka się jednak nie udaje. Jeden grzech rodzi kolejny i z każdym następnym sezonem rodzina pogrąża się w spirali przemocy, stając się centrum miejscowego przestępczego świata.

Pozostało 86% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi