Rocznica, która zastąpiła w 2005 roku święto Wielkiej Rewolucji Październikowej – 7 listopada (która, jak wiemy, rzuciła przeciwko sobie wszystkie klasy i warstwy społeczne).
7 listopada zastąpił w 1917 roku celebrowane właśnie od 1613 roku święto 4 listopada, zatem można by zakładać, że wszystko wróciło na miejsce. Rosja znów jest krajem, na który wszyscy napadają i który może się bronić, tylko łącząc swoje siły społeczne i narodowe.
Czytaj więcej
40 096 zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 wykryto w Rosji w ciągu ostatniej doby - informuje rosyjskie centrum antykryzysowe powołane w związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2.
Jak prawie wszystko w Rosji trudno jednak zrozumieć, co jest naprawdę co, a co tylko udaje, że jest czymś. Czym w Rosji jest społeczeństwo? Czym w Rosji jest naród? Wedle spisu ludności z 2010 roku około 80 proc. to Rosjanie, a na pozostałe 20 proc. składa się około 200 pomniejszych nacji. Obecnie trwa nowy spis ludności i już około 18 proc. ludzi zadeklarowało, że nie ma najmniejszej ochoty w nim uczestniczyć. Nie wiadomo też, jaka jest liczba imigrantów w Rosji – oficjalnie około 12 milionów, ale nieoficjalnie mowa jest o 18 milionach. Spośród nich kilka milionów żyje w Moskwie i okolicach, głównie przybysze z Azji Środkowej i Kaukazu. Większość wykonuje najbrudniejsze prace za głodowe pieniądze, które wysyłają do swoich rodzin przez rosyjskie banki, ściągające z tego ogromny haracz.
Kreml z kolei wzywa emigrantów rosyjskich do powrotu – za czasów Putina wyjechało ich – znowu nieoficjalnie – około 5 milionów, ale nie więcej niż 4 proc. z nich ma zamiar wracać do ojczyzny. Emigracja z Rosji doprowadziła również do spadku liczby naukowców o prawie 10 proc. (tych od nauk ścisłych, bo notowany jest wzrost liczby „naukowców humanistycznych"). Jeśli dodać do tych statystyk to, że prawie każdy Rosjanin węszy w sąsiedzie Żyda lub Tatara, to już nie bardzo wiadomo, kto ma się cieszyć z wygnania Polaków z Moskwy kilkaset lat temu. Tym bardziej że podobno prawie nikt nie wie, o co chodzi w tym święcie, a do tego w 2021 roku żadnych obchodów nie będzie, bo Rosja zmaga się z epidemią covidu – tak straszną, jakiej jeszcze nie zaznała.