Ujawnienie w kwietniu 2016 r. przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) poufnych dokumentów panamskiej kancelarii prawnej Mossak Fonseca wywołało międzynarodowy skandal. Okazało się, że na świecie dochodzi do nadużyć i oszustw podatkowych na ogromną skalę. Tzw. Panama Papers to zresztą tylko niewielki fragment zjawiska. W ostatnich latach wykryto wiele podobnych afer – m.in. Luxleaks.
Ujawnienie Panama Papers stało się bezpośrednim impulsem powołania przez Parlament Europejski w czerwcu 2016 r. specjalnej Komisji Śledczej. Jej celem miało być zbadanie wszystkich przypadków nadużyć i przestępstw podatkowych, które wynikały z niedostatków i luk w prawie europejskim oraz niepełnego lub wadliwego stosowania tego prawa w państwach członkowskich. Po półtora roku intensywnych prac Komisja opublikowała sprawozdanie i zestaw rekomendacji pod adresem władz UE i państw członkowskich.
Poufność jak magnes
Szacuje się, że kancelaria Mossak Fonseca reprezentuje tylko 5–10 proc. globalnego rynku usług, a kwity z Panamy dotyczą zaledwie 0,6 proc. całego zjawiska prania brudnych pieniędzy. Według szacunków Komisji Europejskiej łączne roczne straty budżetów państw członkowskich UE z tytułu uchylania się i unikania płacenia podatków mogą sięgać 1000 mld euro, a w skali świata mogą przekraczać nawet 3100 mld dolarów USA. Z kolei skala prania brudnych pieniędzy oceniana jest na 2–5 proc. globalnego PKB.
Ulubionym miejscem podatkowych przekrętów są kraje i terytoria oferujące sekretność danych, anonimowość beneficjentów oraz niskie lub zerowe stawki podatkowe – tzw. raje podatkowe. Według Financial Secrecy Index (FSI) wśród ponad 100 jurysdykcji prawnych oferujących anonimowość i sekretność, znajdują się jednak nie tylko egzotyczne wyspy, ale także państwa europejskie (Szwajcaria to numer jeden) oraz państwa członkowskie UE (Luksemburg – 6. pozycja, Niemcy – 8., Wielka Brytania – 15.). Łącznie w Panama Papers figuruje ponad 3000 firm i osób fizycznych mających stałą siedzibę w UE. Ocenia się, że w tych jurysdykcjach „zaparkowano" łącznie 21–32 biliony USD prywatnych pieniędzy, albo w ogóle nieopodatkowanych opodatkowanych tylko symbolicznie.
Również w UE są kraje spełniające definicje rajów podatkowych – dokumenty ujawnione tylko w Panama Papers pokazują, że w Wielkiej Brytanii założono 17 973 fikcyjnych firm (głównie na tzw. terytoriach zależnych od Korony Brytyjskiej, jak Jersey, Guernsey, Man), w Luksemburgu – 10 877, na Cyprze – 6374, itd. Najnowszym przykładem takich działań jest firma Apple, która zakładając fikcyjne firmy i wykorzystując możliwości nielegalnego i półlegalnego unikania podatków w Irlandii i na wyspie Jersey, nie zapłaciła nawet jednego dolara podatku od 270 mld zakumulowanych zysków w latach 2007–2016. Z kolei obywatele państw członkowskich UE są właścicielami co dziesiątej firmy zarejestrowanej przez Mossak Fonseca, z czego 90 proc. na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, w Panamie i na Seszelach. Sekretność i anonimowość są magnesem przyciągającym kapitał do tych jurysdykcji, które korzystają głównie na opłatach i prowizjach, ale także na niewielkich podatkach. Dla małych wyspiarskich krajów są to z reguły znaczące sumy.