Wiele wyroków sądów administracyjnych okazuje się po jakimś czasie niezgodnych z prawem. Powodem jest przede wszystkim nie przywiązywania wagi do ich naczelnego zadania jakim jest kontrola działania administracji, a nie obywatela. Ma to swe źródło w komunistycznym podejściu do interpretacji przepisów. Z założenia jest ona antyobywatelska, pro fiskalna. Co więcej wskutek takiego podejścia sądy wręcz zlikwidowały znajdujące się w ustawach ważne instytucje zabezpieczające prawa obywateli. Czego efektem jest to, że w tzw. majestacie prawa sądy odmawiają oddania obywatelom tego co im państwo ukradło. To jest oczywiste zaprzeczenie praworządności.
Od lat sądy administracyjne są przywiązane do poglądu - z niczego nie wynikającego i traktują to jako realizację praworządności, że decyzja okradająca obywatela z majątku nie narusza prawa w sposób rażący. Odmawiają stwierdzenia nieważności takich decyzji nie odnosząc się do przedstawianych argumentów. Dla sądu wystarczające jest to, że antyobywatelsko i sprzecznie z zapisami ustawy orzekają od lat, iż rażące naruszenie prawa to jakiś tryb nadzwyczajny i ma być stosowany niezwykle rzadko. To dość brawurowy pogląd, bo elementarnie racjonalne podejście podpowiada, że ma być stosowany zależnie od tego jakiej jakości są decyzje wydawane przez organ. I jeśli organy wydają wiele decyzji rażąco naruszających prawo to często należy stwierdzać ich nieważność.
Czytaj więcej
W ubiegłym tygodniu NSA wyrokiem II FSK 198/21 oddalił kolejną skargę na decyzję odmawiającą stwierdzenia nieważności decyzji nakładającej nieistniejący podatek, czyli przyzwolił na okradanie obywatela przez państwo. Kolejny raz NSA bawił się słowami z jakich składa się przepis o stwierdzeniu nieważności, zamiast stosować prawo.
Wzorcowym wręcz przykładem braku praworządności jest podejście sądu do decyzji odmawiających stwierdzenia nieważności w sprawie tzw. ulgowiczów meldunkowych. NSA oddalając skargi okradzionych po prostu oszczędnie gospodaruje prawdą.
Ulgowicze to zaledwie wierzchołek góry lodowej stawiania na głowie przez ten sąd zasad praworządności. Bo niby z jakich powodów w innych sprawach miałby NSA zachowywać się inaczej?