PSL żyje w polskiej polityce dzięki długiej tradycji ruchu ludowego i koalicjantom. Zawsze, kiedy istnieje obawa, że coś się „omsknie”, znajduje się ktoś – Paweł Kukiz czy Szymon Hołownia, przy którego pomocy można zminimalizować ryzyko wypadnięcia poza sejmowy nawias. Koalicje jednak mają to do siebie, że często prowadzą do obumarcia jednego z partnerów i wchłonięcia go w szeregi silniejszego. Kto dziś pamięta, jakie partie tworzą Koalicję Obywatelską? Samodzielnych bytów już w niej nie ma – są tylko mniej lub bardziej widoczni politycy.
Czytaj więcej
Lider Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zapowiedział, że Lewica ponownie złoży projekt ustawy o depenalizacji aborcji w Sejmie. Projekt ma mieć taki sam kształt jak ten, który w piątek został odrzucony większością trzech głosów.
Poszukiwania posłów PSL
Nie po to jednak PSL ma na sztandarach „Bóg, honor, ojczyzna” oraz „Żywią i bronią”, wypisane w 1903 roku, żeby tracić tak zasłużony szyld i zrywać z tradycją. Ta zresztą jest bardzo bogata – zawiera całe polityczne spektrum – można więc odwoływać się do dowolnych nazwisk, być konserwatystą, chadekiem, lewicowcem, w zależności od sytuacji. Jak nie „Piast”, to „Wyzwolenie”, jak nie w lewo, to w prawo. To bardzo wzmacnia tak pożądaną w polityce zdolność koalicyjną.
Dlaczego teraz jednak posłowie PSL postanowili (wspólnie z Romanem Giertychem) wywrócić najmniej radykalną z ustaw dotyczących aborcji, zakładającą niekaranie za pomoc kobiecie w przerwaniu ciąży? Do wyborów zostały trzy lata. Gołym okiem widać, że Donald Tusk zrobi wszystko, żeby po lewej stronie żadna socliberalna konkurencja mu nie wyrosła: albo większość polityków Nowej Lewicy zapisze się do KO, albo nie wejdą do następnego Sejmu. Polska 2050, jak mówią w kuluarach ludowcy, podzieli los ruchu Kukiz’15, który nie przetrwał małżeństwa z PSL. Szymon Hołownia i jego Polska 2050 mają słabe notowania i samodzielnie będzie im trudno przetrwać. Potrzebny jest więc nowy partner. Może nie już, ale w rezerwie.
Czytaj więcej
Sejm skierował do dalszych prac złożony przez Lewicę projekt legalizujący aborcję do 12 tygodnia ciąży. "Przeciw" jego odrzuceniu głosowało 222 posłów, "za" było 206.