Na konferencji prasowej prezydent Wrocławia poinformował, że dzwonił do niego mer Lwowa, Andrij Sadowy. - Podobnie jak wczoraj w rozmowie z Donaldem Tuskiem strona ukraińska, także Andriej Sadowy, mer Lwowa, mówił, że trzyma za nas kciuki i, jeśli jest potrzeba, jest gotów wysłać ekipy ratunkowe do Wrocławia. Sutryk dodał, że nie skorzystał z takiej możliwości.
Sytuacja hydrologiczna w Polsce (stan na 16 września, 8:48)
Powódź 2024. Prezydent Wrocławia: Przygotowujemy się na najbardziej pesymistyczny scenariusz
- Na szczęście wypogadza się, jak widzimy. Zaczyna słońce nad Wrocławiem świecić. Stabilizuje się także sytuacja w regionie. Woda opada i nie ma już dodatkowych opadów deszczu, co ma istotne znaczenie - podkreślił prezydent Wrocławia.
Czytaj więcej
Lekarz Krzysztof Kamiński jest kolejną ofiarą powodzi, która zbiera tragiczne żniwo w południowo-zachodniej Polsce. To ordynator jednego z oddziałów szpitala w Nysie, który wracał z dyżuru, ale nie dotarł do domu.
- Wczoraj ogłosiliśmy wieczorem alarm przeciwpowodziowy dla Wrocławia, który uwzględnia realizację tzw. szóstego scenariusza, czyli scenariusza najbardziej pesymistycznego. Ja wolę chuchać na zimne, być przygotowanym na najgorsze, zwłaszcza że we Wrocławiu mamy społeczne traumy wywołane rokiem 1997 i 2010 – dodał. Jak mówił scenariusz ten przewiduje m.in. pomoc wojska w walce ze skutkami powodzi.