Projekt kolejny raz potwierdził prawidłowość, że podatkowe doświadczenia innych państw są dla urzędników Ministerstwa Finansów pracujących przy nowych podatkach obce. Nie ma uzasadnienia dla ignorowania lekcji wcześniej przerabianych przez inne rządy.
Niektórzy posłowie jednak wyciągnęli z tych lekcji logiczne wnioski, które były udziałem Chorwacji, Łotwy, Włoch, Portugalii, Czech i Ukrainy. Próba państw, jak widać, jest wystarczająco reprezentatywna, by uznać ich doświadczenia za sprawdzone w ustalaniu podatków metodą opartą na wiedzy, a nie rozpoznania bojem.
Rząd Chorwacji postanowił najpierw poznać rynek i dopiero potem, dysponując wiedzą, opodatkować go. Wprowadził więc zerową stawkę akcyzy, która pozwoli na zgromadzenie informacji o wielkości, strukturze i wartości rynku, ale też o zachowaniach konsumentów. Tak pozyskana wiedza jest podstawą do rzetelnej i merytorycznej dyskusji i podejmowania decyzji o przyszłym opodatkowaniu.
W przeciwieństwie do Chorwacji Włochy i Portugalia wprowadziły zaporowe stawki akcyzy na e-papierosy. We Włoszech w 2013 r. wynosiła ona 58,5 proc. ceny płynów i urządzeń. Przy takim podatku premię za jego niepłacenie przejęła wraz z rynkiem mafia, a urzędnikom w arkuszach kalkulacyjnych zostały tylko wirtualne wpływy.
Arbitraż cenowy
Skoro w Polsce dzięki pracownikom ze Wschodu mamy arbitraż cenowy na rynku pracy, to z podobnym mechanizmem będziemy mieć do czynienia w wypadku e-papierosów i nowatorskich wyrobów tytoniowych. W Czechach uznano, że mogą być one lepszym wyborem dla palaczy, i nie opodatkowano ich w ogóle. Na Ukrainie nowatorskie wyroby tytoniowe są opodatkowane cztery razy mniej niż w Polsce. Bez wątpienia milion pracujących obywateli Ukrainy dostrzegłoby w tym dodatkowe źródło dochodu.