Andrzej Sadowski: Sejm woli doświadczenie

Rząd zgodnie z obietnicą daną samemu sobie zajął się akcyzą na e-papierosy, które tym różnią się od „tradycyjnych”, że zawierają mniej substancji szkodliwych.

Publikacja: 22.11.2017 21:00

Andrzej Sadowski: Sejm woli doświadczenie

Foto: 123RF

Projekt kolejny raz potwierdził prawidłowość, że podatkowe doświadczenia innych państw są dla urzędników Ministerstwa Finansów pracujących przy nowych podatkach obce. Nie ma uzasadnienia dla ignorowania lekcji wcześniej przerabianych przez inne rządy.

Niektórzy posłowie jednak wyciągnęli z tych lekcji logiczne wnioski, które były udziałem Chorwacji, Łotwy, Włoch, Portugalii, Czech i Ukrainy. Próba państw, jak widać, jest wystarczająco reprezentatywna, by uznać ich doświadczenia za sprawdzone w ustalaniu podatków metodą opartą na wiedzy, a nie rozpoznania bojem.

Rząd Chorwacji postanowił najpierw poznać rynek i dopiero potem, dysponując wiedzą, opodatkować go. Wprowadził więc zerową stawkę akcyzy, która pozwoli na zgromadzenie informacji o wielkości, strukturze i wartości rynku, ale też o zachowaniach konsumentów. Tak pozyskana wiedza jest podstawą do rzetelnej i merytorycznej dyskusji i podejmowania decyzji o przyszłym opodatkowaniu.

W przeciwieństwie do Chorwacji Włochy i Portugalia wprowadziły zaporowe stawki akcyzy na e-papierosy. We Włoszech w 2013 r. wynosiła ona 58,5 proc. ceny płynów i urządzeń. Przy takim podatku premię za jego niepłacenie przejęła wraz z rynkiem mafia, a urzędnikom w arkuszach kalkulacyjnych zostały tylko wirtualne wpływy.

Arbitraż cenowy

Skoro w Polsce dzięki pracownikom ze Wschodu mamy arbitraż cenowy na rynku pracy, to z podobnym mechanizmem będziemy mieć do czynienia w wypadku e-papierosów i nowatorskich wyrobów tytoniowych. W Czechach uznano, że mogą być one lepszym wyborem dla palaczy, i nie opodatkowano ich w ogóle. Na Ukrainie nowatorskie wyroby tytoniowe są opodatkowane cztery razy mniej niż w Polsce. Bez wątpienia milion pracujących obywateli Ukrainy dostrzegłoby w tym dodatkowe źródło dochodu.

Posłowie, w przeciwieństwie do ministerialnych urzędników, muszą mieć kontakt z obywatelami z racji weryfikacji wyborczej, skorzystali zatem z doświadczeń Chorwacji i innych krajów. W Polsce do końca 2018 r. płyny do e-papierosów i wyroby nowatorskie będą opodatkowane stawką zero złotych. Rozsądnie również uregulowali kwestie obowiązkowego oznaczania płynów do e-papierosów oraz wyrobów nowatorskich znakami akcyzy i znieśli urzędniczy obowiązek ważenia co do 1 miligrama mieszanki tytoniu w wyrobach nowatorskich.

Posłowie mogą jeszcze obniżyć i uprościć stawki. Ministerstwo Finansów, zdopingowane pracą posłów, dokonało wreszcie ponownego przeliczenia podatków, które producenci płynów do e-papierosów i wyrobów nowatorskich będą płacić od 2019 r. Producenci mają zapłacić 1,50 zł podatku za odpowiednik paczki papierosów tradycyjnych w płynie do e-papierosów, który stanowi 3 ml, a za 20 szt. wyrobów nowatorskich 1,91 zł podatku. W 2018 r. rząd będzie miał dane o rynku, ale już dziś widać, że więcej uzyskałby z podatków, gdyby obniżył stawki na obydwie kategorie.

Skoro posłom tak dobrze poprawia się projekt rządowy w sferze samego opodatkowania, to nie mniej ważne są przepisy przejściowe ze względu na sprzedawców i hurtowników mających produkty będące przedmiotem zainteresowania i opodatkowania. Nie powinni oni ponosić kosztów administracyjnych czy innych z tytułu wprowadzanej ustawy.

Kluczowy wybór rządu

Po raz pierwszy od dłuższego czasu okazało się, że w kwestiach podatkowych można skorzystać z doświadczeń i własnych i innych. Wiara w magię wpływów podatkowych widocznych tylko na arkuszach kalkulacyjnych zaślepia, a konsekwencje tego są zawsze dwojakie: dezorganizacja rynku prowadząca do jego ucieczki w szarą strefę (jak to się wielokrotnie działo np. we Włoszech) oraz koszty utraty władzy przy urnie wyborczej.

Rząd stoi przed wyborem wykorzystania doświadczeń polskich i obcych lub ulegania szantażowi urzędniczych władców arkusza kalkulacyjnego. Uszczelnianie podatków jest skuteczne tylko wtedy, gdy upraszcza się system i obniża opodatkowanie. Wzrost gospodarczy w Rumunii bliski 9 proc. nie był efektem samej europejskiej koniunktury (z której i my korzystamy, a jest on u nas o połowę niższy), ale obniżenia podatków w tym kraju. Jak widać, to rzeczywiście działa, w przeciwieństwie do danych z arkusza, w których podwyżka podatków działa wirtualnie.

Autor jest prezydentem Centrum im. Adama Smitha, członkiem Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP

Projekt kolejny raz potwierdził prawidłowość, że podatkowe doświadczenia innych państw są dla urzędników Ministerstwa Finansów pracujących przy nowych podatkach obce. Nie ma uzasadnienia dla ignorowania lekcji wcześniej przerabianych przez inne rządy.

Niektórzy posłowie jednak wyciągnęli z tych lekcji logiczne wnioski, które były udziałem Chorwacji, Łotwy, Włoch, Portugalii, Czech i Ukrainy. Próba państw, jak widać, jest wystarczająco reprezentatywna, by uznać ich doświadczenia za sprawdzone w ustalaniu podatków metodą opartą na wiedzy, a nie rozpoznania bojem.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację