Politycy od lat obiecują działkowcom uwłaszczenie. Trudno się zatem dziwić, że natychmiast po ogłoszeniu reformy użytkowania wieczystego gminy zareagowały nerwowo.
Syndrom działkowca
Jak wyjaśnia pełnomocnik Związku Miast Polskich, dla samorządów nie jest jasne, czy działki będą objęte ustawą. A na pewno działkowcy szturmem ruszą do gmin, próbując je przejąć.
– Działki, podobnie jak np. garaże w środku miasta, są dla nas obszarem ważnym i atrakcyjnym. W świetle proponowanej ustawy mamy marne lub żadne szanse na to, aby pobudować na tych terenach podziemne parkingi czy stworzyć tereny zielone. Ustawa nie daje nam prawa pierwokupu tych gruntów. Za to naszym zdaniem daje użytkownikom prawo do występowania z roszczeniem. Skończymy w sądach z wieloletnimi procesami o każdą piędź ziemi – mówi Marek Wójcik. I zapowiada, że właśnie wysyła stanowisko związku do resortu rozwoju, w którym samorządy będą domagały się precyzyjnych zapisów ustawowych.
– Ta ustawa wcale nie ułatwi nam wprowadzania własnych zasad. Przeciwnie, skomplikuje – mówi Wójcik.
Gmina Zambrów ma podobne wątpliwości.